Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ile antybiotyków jest w drobiu, który trafia na nasze talerze?

red
Łukasz  Dominiak, dyrektor generalny Krajowej Rady Drobiarstwa
Łukasz Dominiak, dyrektor generalny Krajowej Rady Drobiarstwa Dariusz Iwanski
Rozmowa z Łukaszem Dominiakiem, dyrektorem generalnym Krajowej Rady Drobiarstwa - Izby Gospodarczej.

Powiatowy Inspektor Weterynarii w Bydgoszczy stwierdził obecność antybiotyków w mięsie kurcząt. Czy często zdarzają się takie przypadki?
Nie, wręcz pojedyncze. Obecność antybiotyków i innych niedozwolonych substancji jest monitorowana przez Inspekcję Weterynaryjną. Krajowa Rada Drobiarstwa - Izba Gospodarcza dysponuje danymi za 2015 rok, z których wynika, że na prawie dwa tysiące pobranych próbek mięsa kurcząt tylko w siedmiu przypadkach wykryto obecność antybiotyku w ilości przekraczającej maksymalny limit pozostałości, czyli tak małą dawkę leku, że nie ma ona żadnego wpływu na organizm konsumenta. Oczywiście mięso to nie zostało dopuszczone do dalszej produkcji. Dzięki stałemu monitoringowi mamy możliwość eliminacji nawet pojedynczych przypadków, które nie spełniają norm.
Resztki antybiotyków wykryto również w wodzie.
Inspekcja Weterynaryjna monitoruje również jakość wody, ponieważ antybiotyki podaje się ptakom głównie w wodzie do picia. Sporadycznie zdarza się, że pojedyncze wyniki są dodatnie. W większości przypadków przyczyną takich rezultatów nie jest jednak stosowanie przez hodowcę w nielegalny sposób antybiotyków, ale znacznie częściej niedokładnie oczyszczona linia służąca do pojenia. Wystarczyło dokładne wyczyszczenie instalacji, by kolejne wyniki były już ujemne. Póki wynik wskazuje na obecność leku, dana partia zwierząt nie może opuścić gospodarstwa.
Sprawdzano coś jeszcze?
Tak. Trzecim elementem było badanie pasz, w których czasami również podaje się pewne substancje lecznicze. Inspekcja weterynaryjna w tym przypadku sprawdza to, czy hodowca na własną rękę zastosował leczenie.
Na przykład podał hormony wzrostu?
Obecność hormonów w mięsie kurzym i przeświadczenie o tym, że przez to dziewczynki dojrzewają wcześniej jest jednym z pokutujących od lat mitów. Unia Europejska dwadzieścia lat temu wprowadziła zakaz stosowania hormonów. Za złamanie tego zakazu grożą surowe kary i od wielu lat hodowcy w Polsce nie stosują jakichkolwiek hormonów. Inaczej sprawa wygląda w Stanach Zjednoczonych, gdzie taki zakaz nie obowiązuje. W związku z tym, spożywając mięso pochodzące z USA - raczej niedostępne na naszym rynku - należy liczyć się z możliwością podawania ptakom hormonów podczas chowu.
Czy producenci powinni na opakowaniu umieszczać informację o tym, że mięso jest czyste?
Mięso drobiowe nie może zawierać antybiotyków i innych substancji, w tym hormonów i dotyczy to każdej partii produktu oraz każdego kilograma mięsa. Jest to norma przyjęta dla całej branży i dlatego też nie ma obowiązku informowania o tym na każdym pojedynczym opakowaniu. Co więcej - prawo unijne zakazuje umieszczania na opakowaniu informacji o cechach produktu, które są właściwe dla całego segmentu. Producent soku nie może napisać na opakowaniu, że jego sok nie posiada dodatku cukru, ponieważ przepisy dotyczące produkcji soku gwarantują, że nie dodano tej substancji. Tak samo jest z mięsem drobiowym - jeśli producent stosuje oznaczenie, że mięso jest wolne od antybiotyków, to wskazuje na cechę każdego z produktów mięsnych obecnych na rynku.
Ale jedna z firm w ten sposób reklamowała swoje produkty. Czy ogłaszając, że produkowane przez nią mięso jest czyste złamała prawo?
Ze względu na to, iż każde mięso jest bezpieczne, nie ma potrzeby informowania o tym na opakowaniach. Niestety, sytuację tę wykorzystują niektóre firmy, które wprowadzają konsumentów w błąd, sugerując, że jedynie ich produkty są bezpieczne. Krajowa rada chroniąc dobro wszystkich producentów prowadzi szereg działań mających na celu zapobieżenie takim sytuacjom - są to czynności prowadzone zarówno na szczeblu edukacyjnym, jak i sądowym. Nie możemy i nie chcemy pozwalać na działania niezgodne z prawem i ustawą o ochronie konkurencji i konsumentów, które krzywdzą ogół producentów w branży.
KRD zrzesza 70 procent wszystkich producentów. Czy reszta Pana zdaniem również stosuje się do wytycznych Unii Europejskiej?
Wszyscy zaangażowani w produkcję mięsa drobiowego muszą przestrzegać prawa. Jednak, mówiąc hipotetycznie, gdyby na półkach sklepowych znalazło się mięso zawierające antybiotyk, to żeby spożyć dawkę leczniczą trzeba byłoby zjeść dwa tysiące kilogramów mięsa w ciągu jednego dnia. Jest to fizycznie niemożliwe. Jedząc normalne porcje mięsa trwałoby to około stu lat, a w niektórych przypadkach nawet siedemset. Mięso drobiowe, które spożywamy, czy to z dopiskiem o jego super ekologicznych właściwościach czy bez, w żaden sposób nie zagraża zdrowiu konsumenta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!