Jak podkreśla Łukasz Krupa, dyrektor Biura Promocji UM Bydgoszczy, tegoroczna edycja Rowerowej Stolicy Polski była rekordowa - nie tylko pod względem liczby rywalizujących miast.
- W zeszłym roku w ostatnie dni rywalizacji przekroczyliśmy milion kilometrów. Tym razem ten milion padł już w pierwszym tygodniu – mówił podczas briefingu prasowego podsumowującego tegoroczną edycję rowerowej rywalizacji Łukasz Krupa.
Rower - dobry sposób na integrację
W konferencji wzięli udział zdalnie także prezydenci zwycięskich miast: Michał Litwiniuk (Biała Podlaska), Tomasz Budasz (Gniezno) i Jacek Milewski, prezydent Nowej Soli.
Pierwsze miejsce na podium zapewniła sobie Nowa Sól.
- Po raz drugi wygraliśmy i nie planujemy się zatrzymać – mówił Jacek Milewski, prezydent Nowej Soli.
RSM to oczywiście rywalizacja sportowa, puchar, świetna zabawa – i to wszystko jest naprawdę pozytywne. Jednak dla nas bardzo ważna jest również ta integracja, to, że mieszkańcy skupiają się wokół pewnej idei. I to zjednoczenie w tym roku przeszło nasze najśmielsze oczekiwania
Drugie miejsce zajęła Biała Podlaska. Na trzecim miejscu uplasowało się Gniezno.
Bydgoszcz rywalizowała razem z mieszkańcami sąsiednich gmin stowarzyszonych w ramach Metropolii Bydgoszcz. Wynik to 800 tys. km, co plasuje ją na 9. miejscu. Trzy najaktywniejsze gminy to Bydgoszcz, Osielsko i Solec Kujawski.
W tym roku aktywnie rywalizowało blisko 16 tys. uczestników, którzy przejechali około 3,7 mln km. Ponad 2,7 mln km (73 proc.) pokonali mężczyźni. Rekordzistą był pan Jacek z Białej Podlaskiej, który przejechał ponad 7 tys. km. Wśród kobiet najwięcej przejechała pani Bernadeta z Przemyśla – 4,7 tys. km.
Zdrowo - także dla środowiska
Jak podsumowuje Tomasz Dobrowolski, koordynator RSP, najbardziej aktywną grupą wiekową była grupa 35-44 – ponad 1 mln 300 km. Dodaje, że RSP przyniosła też skutki ekologiczne.
- Od momentu rozpoczęcia rywalizacji uczestnicy wspólnymi siłami pokonali taką liczbę kilometrów, która zmniejszyła tzw. ślad smogowy, czyli ograniczyła emisję CO2 do środowiska - w porównaniu do sytuacji, gdyby poruszali się samochodami czy komunikacją zbiorową - o ponad 134 tony - zaznacza Tomasz Dobrowolski.
