- Ambicja i wola walki nie pozwalają mi się poddać - mówił po wczorajszym treningu Paweł Wojciechowski. - Podejmę próbę uzyskania minimum związku w sobotę w Szczecinie i jeśli się uda, wystartuję na igrzyskach.
<!** Image 3 align=none alt="Image 193086" sub="Paweł Wojciechowski jeśli zakwalifikuje się do składu reprezentacji zadebiutuje na igrzyskach 8 sierpnia w kwalifikacjach. Fot.: Dariusz Bloch">
7 czerwca podczas Diamentowej Ligi w Oslo Pawłowi Wojciechowskiemu najpierw na rozgrzewce złamała się tyczka na cztery kawałki, a w trakcie zawodów naderwał mięsień dwugłowy lewej nogi. Na początku wydawało się, że kontuzja jest niegroźna, ale odnowiła się podczas rozgrzewki przed mistrzostwami Polski 15 czerwca w Bielsku-Białej. Przez dwa tygodnie zawiszanin nie mógł intensywnie ćwiczyć. Następnie wznowił treningi, ale ból nie ustąpił. Cały czas korzysta z różnych zabiegów rehabilitacyjnych. Wczoraj po treningu wspólnie z trenerem Włodzimierzem Michalskim miał podjąć decyzję, czy będzie walczył o minimum, aby wystartować na igrzyskach.<!** reklama>
Z obandażowaną nogą i oklejony plastrami lekkoatleta po rozgrzewce oddał kilka skoków ze skróconego rozbiegu.
- Czuję się zdecydowanie lepiej psychicznie i fizycznie niż tydzień temu - mówił Paweł. - Jestem zdesperowany. Podejmę ryzyko uzyskania minimum krajowego, które da mi prawo startu na igrzyskach. Ambicja i wola walki nie pozwala mi się poddać.
Paweł Wojciechowski, aby wystartować na igrzyskach, musi potwierdzić poziom sportowy i wypełnić minimum PZLA, które wynosi 5,72. Najbliższą próbę podejmie w sobotę podczas Memoriału Janusza Kusocińskiego w Szczecinie. Organizatorom udało się zapewnić rewelacyjną obsadę. Na starcie mają stanąć m.in. Francuz Renaud Lavillenie (brąz na MŚ), mistrz olimpijski Steven Hooker (Australia) oraz czwarty zawodnik z mistrzostw świata Łukasz Michalski (Zawisza).
- Trening w środę uspokoił mnie, że Paweł może już skakać bez większego bólu - mówił jego trener Włodzimierz Michalski. - To decyzja godna mistrza. Nie jesteśmy już w stanie, jeśli zawodnik zakwalifikuje się na igrzyska, nadrobić motoryki, ale możemy poprawić technikę.
Jeśli występ w Szczecinie się nie powiedzie, a zdrowie będzie dopisywało, kolejny start mistrz świata ma zaplanowany w Jockgrim (Niemcy, 25 lipca) oraz między 28 a 30 lipca na zawodach w regionie.
Wojciechowski mógłby na podstawie wskaźnika międzynarodowego z ubiegłego roku startować na igrzyskach po pozytywnej akceptacji PZLA i PKOl, ale na razie nikt nie dopuszcza takiej myśli.