Iga Baumgart, czyli "Blond power"

28-letnia zawodniczka BKS Bydgoszcz ma - na razie - sezon życia. Zdobyła złoty medal w halowych mistrzostwach Europy w Belgradzie na 4x400 m, w Toruniu ustanowiła indywidualnie rekord życiowy w hali (52,17), już pierwszy występ na stadionie przyniósł jej kolejny sukces.

Daleko, ale szybko

W stolicy Bahamów - Nassau - podczas nieoficjalnych mistrzostw świata sztafet Polki zdobyły srebrny medal (3.28,28).

Po pierwszym okrążeniu, na którym biegła Małgorzata Hołub, nasza ekipa była piąta. Na drugiej zmianie Iga Baumgart przesunęła się na trzecie miejsce, które straciła Adrianna Janowicz. Mistrzowsko pobiegła jednak Justyna Święta - słynąca ze znakomitego finiszu przyprowadziła reprezentację Polski na drugiej pozycji. Od startu do mety nie zagrożenie prowadziły Amerykanki, które uzyskała czas 3.24,36, najlepszy w tym roku na świecie. Brąz zdobył zespół Jamajki (3.28,49).

Drugie miejsce naszej sztafety to najlepszy wynik osiągnięty przez drużynę z Europy w całej historii biegu 4x400 metrów na IAAF World Relays. Ale co ważniejsze, już sam awans do finału (w eliminacjach 3.29,42) dał im awans na mistrzostwa świata w Londynie (5-13 sierpnia). Mogą więc spokojnie przygotowywać się na najważniejszego tegorocznego startu. Srebrny medal naszej sztafety jest kolejnym w ostatnich latach sukcesem tego zespołu. Trenowane przez Aleksandra Matusińskiego biegaczki w dwóch poprzednich edycjach IAAF World Relays zajmowały piąte lokaty, mają na koncie także medale halowych mistrzostw Europy i świata oraz finał olimpijski. Postawa sprinterek jest bardzo dobrym prognostykiem przed sezonem letnim.

Tym razem brąz

Drugi medal dla Polski na Bahamach też był udziałem zawodnika z Bydgoszczy - Marcina Lewandowskiego (Zawisza).

Po dwóch srebrnych medalach zdobytych przez sztafetę 4x800 metrów w 2014 i 2015 r. tym razem Polska w tej konkurencji wywalczyła brązowy medal. Artur Kuciapski, Mateusz Borkowski, Adam Kszczot i Marcin Lewandowski uzyskali czas 7.18,74 i wysunęli się na czoło europejskich tabel. Złoty medal zdobyli Amerykanie (7.13,16), którzy pokonali faworyzowanych Kenijczyków (7.13,70) prowadzących przez większość dystansu.

W tej konkurencji jednak nie można było wywalczyć awansu na MŚ, bo nie jest ona rozgrywana. Ale nasi najlepsi zawodnicy - Kszczot i Lewandowski - nie będą mieli problemu, żeby wywalczyć minima indywidualnie na te zawody. Znane na świecie mityngu zaczynaj się już niedługo, więc będzie sporo okazji.

W klasyfikacji narodowej trzeciej odsłony nieoficjalnych mistrzostw globu sztafet Polska zajęła czwarte miejsce, rywalizację wygrali Amerykanie. Kolejna edycja IAAF World Relays ma odbyć się w Nassau w 2019 roku.