https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Holendrzy zapraszają kibiców

Marcin Karpiński
W sytuacji, gdy zdobycie biletów graniczy z cudem, jedyną okazją do obejrzenia najlepszych drużyn będą otwarte zajęcia dla mediów i kibiców.

W sytuacji, gdy zdobycie biletów graniczy z cudem, jedyną okazją do obejrzenia najlepszych drużyn będą otwarte zajęcia dla mediów i kibiców.


Zgodnie z przepisami europejskiej federacji piłkarskiej, każda z reprezentacji musi przeprowadzić jedną publiczną sesję treningową. Na taki krok zdecydowali się m.in. Niemcy, Rosjanie i Włosi. Zajęcia z udziałem dwóch wymienionych na początku drużyn z różnych względów będą jeszcze dodatkowo zabezpieczone.

Do trzech publicznych sesji treningowych płaci UEFA, za każdą następną federacja danego kraju. Rekordzistą pod względem otwartych zajęć będą Hiszpanie, którzy zaplanowali osiem takich sesji.

Szansa na obejrzenie gwiazd podczas treningów uzależniona jest od pojemności stadionu. Na przykład stadion w Gniewinie (tam będą trenować obrońcy tytułu, Hiszpanie) może pomieścić niecałe tysiąc widzów, a Wisły Kraków, gdzie na cztery sesje zapraszają Holendrzy, 25 tysięcy. Darmowe wejściówki będzie rozdawać UEFA, lecz trzeba się liczyć z tym, że spora pula trafi do gości i sponsorów.

Burza w Kołobrzegu

Większość drużyn będzie mieszkało w naszym kraju. Na Ukrainę będzie zaś latać pięć ekip: Portugalia, Dania, Niemcy, Holandia i Anglia.

Nie wszędzie jest jednak spokojnie. W Kołobrzegu przez kilka miesięcy były problemy z kibicami miejscowej Kotwicy. Konflikt na linii prezydent miasta - kibice, pojawił się w chwili, gdy zaczęły się rozgrywki rundy wiosennej. Sternik miasta obiecał bowiem Duńczykom, że od stycznia nowa murawa nie będzie używana. Chodziło głównie o to, żeby ją nie zniszczyć i żeby była pielęgnowana przez fachowców z Anglii z ramienia UEFA.

Przy wyborze Duńczyków jednym z warunków było to, żeby boisko było w idealnym stanie.

Od marca trwały więc zatargi z Kotwicą, która musiała w tej sytuacji rozgrywać swoje mecze w III lidze na bocznej płycie.

Sytuacja została opanowana, ale przez moment było zagrożenie, że Duńczycy będą zmuszeni wybrać inne centrum pobytowe...

Bezpieczeństwo ponad wszystko

W trakcie naszych wizyt w centrach pobytowych zobaczyliśmy jakim przedsięwzięciem jest organizacja tak wielkiej imprezy, ile ludzi jest w nią zaangażowanych i jak ogromny jest zakres zadań. Wszędzie przygotowania do przyjęcia uczestników turnieju i kibiców idą pełną parą. Zaangażowane są w to wszystkie służby państwowe, włącznie z Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Stadion PGE Arena (jak również te w Poznaniu, Warszawie i we Wrocławiu) został już przekazany UEFA. Bez wejściówki nikt się na niego nie dostanie. Zamknięcie obiektu jest uzasadnione. Trzeba go przygotować do turnieju, załączyć instalacje, zamontować ogrodzenie, ustawić plansze informacyjne i reklamowe. W Gdańsku powstają konstrukcje, które będą później służyć VIP-om i mediom. Na PGE Arena wprowadzono już system akredytacji. Będzie on również obowiązywał w centrach pobytowych.

Kwestie bezpieczeństwa są bardzo ściśle przestrzegane. Boisko treningowe będą ogrodzone, hotele zamknięte, wprowadzone zostaną zmiany organizacji ruchu. Zgodnie z zaleceniami we wszystkich obiektach będą przeprowadzone kontrole pirotechniczne.

Szczególne wymogi dotyczą hotelów transferowych, w których zespoły będą zameldowane na dobę przed meczem. Tamże będą one też korzystały z boisk transferowych.

Nad bezpieczeństwem, oprócz setek ochroniarzy, czuwać będą oficerowie łącznikowi z każdego kraju. W Gdańsku w ostatnich dniach zawitali policjanci z Hiszpanii i Włoch. Każdy przekazuje jeszcze swoje uwagi. A te dotyczą głównie tego, by piłkarze czuli się swobodnie i nie byli narażeni na obiektywy paparazzi.

Wzmocniony sztab Polaków

Przypomnijmy, że kadra biało-czerwonych przebywa obecnie w Lienz (Austria). Na zgrupowaniu sztab został powiększony o trzy osoby. Z naszymi zawodnikami są psycholog Paweł Habrat, wykładowca w Wyższej Szkole Trenerów Sportu i w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej. Jair Lee, trener przygotowania motorycznego z Athletes Performance w Phoenix, mający na koncie pracę w renomowanych klubach z Meksyku i Estudiantes La Plata z Argentyny oraz masażysta Wisły Kraków Zbigniew Woźniak. Z tego tercetu, tylko Woźniak pozostanie z reprezentacją na czas Euro. Lee opuści kadrę po zgrupowaniu w Austrii, tak samo Habrat, ale w trakcie mistrzostw będzie do dyspozycji reprezentacji, jeżeli zajdzie taka potrzeba.

A po mistrzostwach PZPN ustalił już jeden sparing. Otóż 12 października Polska zagra z RPA. Miejsce spotkania jest do ustalenia (być może o jego organizację będzie starać się Kujawsko-Pomorski Związek Piłki Nożnej), z kolei cztery dni później biało-czerwoni zagrają spotkanie eliminacyjne mistrzostw świata.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski