Holenderscy prokuratorzy przedstawią dziś akt oskarżenia czterem separatystom prorosyjskim, którzy są sądzeni za zestrzelenie w roku 2014 Boeinga linii Malaysia Airlines. Zginęło wtedy na wschodzie Ukrainy 298 osób.
Proces odbywa się zaocznie, bowiem żaden z oskarżonych, Rosjanie Siergiej Dubinski, Igor Girkin i Oleg Poulatow i Ukrainiec Leonid Charczenko nie chcieli się stawić w Holandii. Oskarżonym grozi dożywocie, nie wiadomo jeszcze kiedy zapadnie wyrok.
Z ustaleń międzynarodowej grupy śledczej wynika, że maszyna pasażerska została zestrzelona w rejonie konfliktu między wojskami ukraińskimi a prorosyjskimi separatystami. Do zestrzelania Boeinga, jak ustalono przy pomocy zdjęć satelitarnych, użyto platformy rakietowej rosyjskiej produkcji typu BUK, którą przetransportowano na wschód Ukrainy z rosyjskiej bazy. PO zakończeniu akcji sprzęt Rosjanie zabrali do siebie. Tymczasem Krem zaprzecza od dawna, by w jakikolwiek sposób był zaangażowany w ten zamach.
Prokuratorzy jednak twierdzą, że mają bardzo mocne dowody na winę oskarżonych. Wśród nich wyróżnia się Igor Girkin, znany bardziej jako "Strielkow". Był jednym z dowódców separatystów na początku konfliktu z wojskami ukraińskimi. Zasłynął z wielkiego okrucieństwa wobec żołnierzy i cywilów ukraińskich. Pozostali mieli być powiązani z rosyjskimi służbami wywiadowczymi.
W czasie procesu przewinęło się wielu ekspertów, którzy przekonywali, iż za zamachem na samolot stała Rosja. Zeznawało również wielu członków rodzin ofiar tego zamach. Domagali się od społeczności międzynarodowej surowego ukarania sprawców zamachu oraz wskazania Rosji, jako prowodyra tej akcji i potępienia je
