Osiem żelbetowych schronów bojowych z 1939 roku może stać się wkrótce niezwykłą atrakcją turystyczną okolic Koronowa.
<!** Image 2 align=right alt="Image 130606" sub="Żelbetowe konstrukcje trzeba oczyścić, oznakować i doprowadzić do nich ścieżki. Na zdjęciu: schron między jeziorami Słupowskim i Wierzchucinieckim Dużym Fot. Jarosław Jakubowski
">O tym, że ludzie interesują się historią i chcą poznawać jej kulisy, świadczy choćby przykład DAG Fabrik na terenie dzisiejszego Zachemu, udostępnionej niedawno zwiedzającym. Dziełem pasjonatów historii było także odrestaurowanie schronów Przedmościa Bydgoskiego w Kruszynie i Osówcu, które dziś można zwiedzać.
Podobnie - o czym już pisaliśmy - mogłoby stać się ze schronami z okolic Jezior Koronowskich. Osiem żelbetowych kontrukcji wykonano latem 1939 roku wzdłuż naturalnej linii obronnej stworzonej przez łańcuch jezior - od Jeziora Słupowskiego do jeziora Piaseczno. Dokładnie 70 lat temu, 2 września 1939 roku na linię obsadzoną przez żołnierzy Batalionu Obrony Narodowej „Koronowo” oraz część 22. Pułku Piechoty ruszyło natarcie niemieckiej piechoty wspartej czołgami. Polacy dysponujący słabszym uzbrojeniem jeszcze tego samego dnia musieli ustąpić. Część obrońców poległa, inni dostali się do niewoli, niektórym udało się przedrzeć w rejon Warszawy.
<!** reklama>Dzisiaj schrony są słabo oznakowane, a część z nich ledwo widać, bo przez lata zostały przysypane ziemią i śmieciami. Mimo to przybywa osób, które nie zważając na trudności z dotarciem, zwiedzają umocnienia. W sobotę w pieszy rajd szlakiem walk BON „Koronowo” wyruszyli harcerze i harcerski z koronowskiego hufca ZHP. Wcześniej przez dwa tygodnie młodzi ludzie sprzątali miejsca pamięci narodowej w Koronowie i okolicach.
<!** Image 3 align=right alt="Image 130606" >- Jeśli nie zadbamy o schrony z linii Jezior Koronowskich, to znikną one ze świadomości ludzi. W wydanym w 2005 roku przewodniku po fortyfikacjach w Polsce autorstwa Jarosława Chorzępy figuruje Pozycja Jeziora Koronowskie, ale w tegorocznej edycji schrony te zostały już zaliczone do Przedmościa Bydgoszcz - mówi hm. Włodzimierz Domek, komendant Hufca ZHP Koronowo.
Harcerze chcą pomóc w udostępnieniu schronów zwiedzającym. - Przede wszystkim należałoby wytyczyć dojścia do nich. Część z tych budowli stoi dzisiaj na prywatnych polach. Wiem, że przynajmniej niektórzy są przychylnie nastawieni do inicjatywy - dodaje Włodzimierz Domek.
Pewnych wydatków wymagałoby wykonanie tablic poglądowych. Informacji do nich nie zabraknie. Druh Domek dotarł właśnie do artykułu z pisma „Bellona” z 1946 roku, którego autor - ppłk dyplomowany Witold Brzeziński z detalami opisuje przygotowania umocnień i same walki.
Jak już informowaliśmy, tematem zainteresowani są włodarze gmin Koronowo i Sicienko, na terenie których znajdują się schrony. Dzięki zapałowi harcerzy być może pojawiła się wreszcie szansa, aby od deklaracji przejść do czynów.
