W maju Henryk Kukuła, którego media ochrzciły mianem "monstrum z Chorzowa", po 25-latach odsiadki miał wyjść na wolność. Sąd uznał jednak, że nadal powinien być izolowany, bo nadal stwarza zagrożenie.
Po raz pierwszy Henryk Kukuła. zabił w wieku 14 lat. Był 23 września 1980 r. gdy Henryk bawił się w chowanego na jednym z chorzowskich podwórek. Ciało uduszonej przez niego 5-letniej dziewczynki znaleziono później w piwnicy. Henryk Kukuła trafił do poprawczaka w Krupskim Młynie, gdzie po kilku latach zabił 9-letniego chłopca, syna jednego z wychowawców. Zmasakrowane ciało chłopca znaleziono w lesie, a w sekcji zwłok wykazano, że ofiara została przez swojego oprawcę zgwałcona po śmierci.
18-letni wówczas Henryk Kukuła został skazany na 15 lat więzienia, ale na mocy amnestii karę obniżono do 10 lat, a już w kwietniu 1990 roku Henryk Kukuła został warunkowo zwolniony z wiezienia. Niestety kilka miesięcy później, 28 lipca zamordował dwóch chłopców w wieku 7 i 5 lat. Zabił a później zgwałcił. Ich zwłoki znaleziono w lesie w Rudzie Śląskiej.
Za ten kolejny bestialski czyn - podwójne zabójstwo i gwałt został skazany na 25 lat więzienia. Do kary doliczono jeszcze trzy lata i 9 miesięcy, które pozostały do odbycia z wcześniejszego wyroku i dodatkowy rok, za zaatakowanie strażnika podczas odbywania kary.
Zobaczcie koniecznie
W maju Henryk Kukuła, którego media ochrzciły mianem "monstrum z Chorzowa", po 25-latach odsiadki miał wyjść na wolność. Sąd uznał jednak, że skazany za gwałty pedofilskie i morderstwa Henryk Kukuła nadal powinien być izolowany, bo nadal stwarza zagrożenie i zgodnie z tzw. Lex Trynkiewicz trafi do ośrodka w Gostynninie.
- Dyrektor zakładu karnego w Rzeszowie wystąpił we wrześniu o uznanie pana Henryka K. za osobę stwarzającą zagrożenie w rozumieniu artykułu pierwszego ustawy o postępowaniu wobec osób stwarzających zagrożenie i jednocześnie o orzeczenie umieszczenia go w ośrodku w Gostyninie – mówi Sędzia Tomasz Mucha, Rzecznik Prasowy Sądu Okręgowego w Rzeszowie.
- Sąd okręgowy, wydział pierwszy cywilny sprawę rozpoznał i 20 maja wydał postanowienie, uwzględniające w pełni wnioski dyrektora – dodaje.
Dodaje, że sąd przed wydaniem takiej decyzji jest zobowiązany zasięgnąć opinii biegłych, w tym wypadku seksuologa, psychiatrów, psychologa. Taka opinia została uzyskana.
Dodaje też , że postanowienie nie jest jeszcze prawomocne i należy spodziewać się środka odwoławczego od pełnomocnika skazanego – które jeśli wpłynie - będzie rozpoznawał sąd apelacyjny.
Rozwiąż quiz. Dasz radę
Bądź na bieżąco i obserwuj
