Przemysław G. ma 34 lata i czystą kartę karną (tzn."nie był karany"). Obecnie przebywa w areszcie, w związku z zarzutami jakie postawiła mu Prokuratura Rejonowa w Grudziądza. Zarzuca mu, że 8 lutego br. zgwałcił nastoletniego chłopca w toalecie baru na terenie gminy Łasin (pow. grudziądzki). Skrzywdzony chłopiec jest do dziś w ogromnej traumie. W starciu z potężnej postury mężczyzną nie miał szans na obronę.
Czy tej tragedii można było zapobiec? Okazuje się, że Przemysław G., mieszkaniec jednej ze wsi w gminie Łasin, stawał już przed sądem oskarżony o identyczny czyn. W listopadzie 2013 roku Prokuratura Rejonowa w Grudziądzu oskarżyła go o zgwałcenie innego nastoletniego chłopca (art. 197 par. 1 kk). Do przestępstwa również miało dojść na terenie powiatu grudziądzkiego.
Zobacz też: Horror pod Brodnicą
Proces mężczyzny toczył się przed Sądem Rejonowym w Grudziądzu przez pół roku. 28 maja 2014 roku sąd całkowicie uniewinnił Przemysława G. od zarzucanego mu czynu (sygn. akt II K 1145/13). Z takim rozstrzygnięciem nie mogli pogodzić się śledczy. - Prokurator był przekonany do siły zebranego materiału dowodowego. Wykorzystał możliwość apelacji. Walczył do końca - podkreśla prokurator Agnieszka Reniecka, kierująca grudziądzką prokuraturą.

Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Toruniu. Ten 16 października 2014 roku podtrzymał w mocy uniewinniający wyrok sądu pierwszej instancji (sygn. akt IX Ka 412/14). Czy Temida się pomyliła? Czy nie rozpoznała w Przemysławie G. gwałciciela o homoseksualnych skłonnościach? Prawomocne uniewinnienie sprawiło, że mieszkaniec gminy Łasin pozostał na wolności. Minęło pięć lat i znów usłyszał zarzut zgwałcenia chłopca. "Nowości" chciały po pierwsze porozmawiać o sprawie z przedstawicielami Sądu Rejonowego w Grudziądzu. Dziś (27.02) okazało się to jednak niemożliwe. W II Wydziale Karnym usłyszeliśmy, że przewodnicząca wydziału sędzia Agnieszka Kucińska-Stanny "nie rozmawia z mediami". Odesłano nas do prezesa sądu, którego nie było w pracy.

W obecnie toczącym się postępowaniu na razie wszystkie czynności przebiegają planowo. Chłopiec miał zostać zgwałcony 8 lutego, w piątek, w godzinach popołudniowych. Poszedł do baru, by kupić obiad na wynos. Zamówił jedzenie i chciał skorzystać z toalety. 34-letni Przemysław G. wykorzystał brak zamknięcia w męskim WC i zaatakował dziecko. Doszło do tragedii. Natychmiast po niej zareagował personel lokalu. To pracownicy baru wezwali policję i dzięki nim udało się ująć sprawcę.
Zobacz także: Umowa pracy tymczasowej. Co powinna zawierać
Jeszcze 8 lutego na miejscu zdarzenia, czyli w lokalu na terenie gminy Łasin, nie tylko zabezpieczono ślady, ale i przesłuchano świadków. Ich zeznania mogą się okazać, obok relacji skrzywdzonego chłopca, kluczowe dla sprawy. Prokuratura Rejonowa w Grudziądza wszczęła oficjalnie śledztwo. Przemysław G. usłyszał zarzuty. Grudziądzki sąd bez zwłoki przychylił się do wniosku śledczych o tymczasowe aresztowanie podejrzanego.

- Z uwagi na to, że mamy do czynienia z przestępstwem o charakterze seksualnym, a pokrzywdzonym jest chłopiec w wieku nastoletnim, jest to sprawa szczególnej materii. Wyjaśniamy wszystkie jej okoliczności, również motywację Przemysława G. Uważnie słuchamy strony pokrzywdzonej - mówi prokurator rejonowa Agnieszka Reniecka z Grudziądza. - Podejrzany przeszedł już jednorazowe badanie sądowo-psychiatryczne. Czekamy teraz na opinię biegłego. Jej treść prawdopodobnie otworzy nam drogę do dalszego badania i opiniowania mężczyzny przez biegłych psychiatrów, psychologów i seksuologów.
W małej wsi, której mieszkańcem jest Przemysław G., ludzie o nim samym i jego rodzinie mówią raczej dobrze. "Normalna rodzina", "Zwykły, tylko wielki facet". Mężczyzna dotąd pracował zawodowo w firmie kładącej kable. Miał dobrą opinię. W mediach społecznościowych chwalił się swoim zamiłowaniem do motoryzacji.
Zobacz też: