
Gdyby Rasiak był cudzoziemcem, to nazywałby się:
- w Anglii: Greg Woodenlegs
- w Grecji: Georgios Drewnopoulos
- w Turcji: Gurgul Drewnologlu, albo Hakan Tartak
- w Brazylii: Decho, albo Boazerio
- w Rosji - Grigorij Szyszkin
- w Holandii: Gregor van der Drwal
- w Iranie: Abdul al`Szafa.
- w Islandii: Sjuldrul Sosnen
- w Bułgarii: Gregori Drewnov
- w Gruzji: Grigorij Drewnownodze
- w Czechach: Havranek Jablonka
- we Włoszech: Pierluigi Dombbi
- w USA: Gregory W. Busz

Ulubione kluby Rasiaka: Nottingham Forest (zagraniczny) i Stolarka Wołomin (krajowy)
Sportowy idol: Tiger Woods
Ulubiona prezenterka telewizyjna: Jolanta Pieńkowska
Ulubieni dziennikarze sportowi: Krzysztof Milkas i Mateusz Borek
Ulubione piwo: Dębowe Mocne
Co krzyczy Paweł Janas w trakcie meczu, żeby koledzy podali Rasiakowi? Piłka do drewna.

Do Rasiaka przyszedł św. Mikołaj. Rozdał wszystkim w domu prezenty i rozmawia z Grzesiem:
- Widzę, że nie cieszysz się z tego zwierzątka, które ci podarowałem.
- Bo ja chciałem pieska albo kotka!
- Niestety zabrakło! Inne dzieci też nie dostały.
- Ale ja się boję tego bobra!

Można tak jeszcze długo, bo z publikowanych przed laty w sieci dowcipów o Rasiaku dałoby się złożyć całkiem sporą książkę. A najlepsze jest to, że ich bohater ma na szczęście dystans do własnej osoby. Swojego czasu dał się nawet namówić na to, by stanąć przed kamerą i czytać je na głos. Świetnie się przy tym bawił. Najlepiej ponoć przy dowcipie, sugerującym, że książki czyta od deski do deski (bo rzeczywiście bardzo lubi czytać).
Panie Grzegorzu - wszystkiego najlepszego.