
Prokuratura postawiła 34-latkowi zarzut z art. 190 kk p. 1 czyli: "Kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2".

34-latek w czwartkowe popołudnie wszedł do sekretariatu prezydenta Grudziądza, Macieja Glamowskiego. Był pijany i miał przy sobie siekierę. Mężczyzna zażądał spotkania z prezydentem. Gdy sekretarka poinformowała go, że nie ma prezydenta ten miał zacząć grozić jej siekierą oraz słownie. Po tym jak opuścił Ratusz, zaalarmowano służby. Pracownik miejskiego monitoringu namierzył go, a zatrzymali policjanci.

W piątek do Ratusza zostali oddelegowani do pełnienia służby strażnicy miejscy. Jeden był w sekretariacie, drugi patrolował urząd. Od nowego tygodnia patrol będzie już póki na stałe w Ratuszu.