
34-latek, który siekierą groził sekretarce prezydenta Grudziądza, został tymczasowo aresztowany na miesiąc. Tak zdecydował sąd. Prokuratura Rejonowa w Grudziądzu wnioskowała o to, by mężczyzna trafił za kraty na trzy miesiące.
Mężczyzna z siekierą wszedł do ratusza w Grudziądzu i groził sekretarce - zobacz wideo.

W piątek podejrzany został doprowadzony do prokuratury. - Nie przyznał się do kierowania gróźb wobec pokrzywdzonej. Twierdził, że wszedł do Ratusza i z niego wyszedł. Przedstawił swoją wersję wydarzeń umniejszając swoją rolę - mówi Magdalena Chodyna, prokurator.

Prokuratura wnioskując o tymczasowy areszt, podnosiła przesłanki o tym, że istnieje obawa matactwa i że 34-latek nie ma stałego miejsca pobytu. - Ponadto istnieje realna obawa, że mężczyzna mógłby spełnić groźbę - dodaje prokurator Chodyna.
Nie bez znaczenia była również przeszłość kryminalna mężczyzny. Wcześniej był m.in. karany za przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu.

Obrońca z urzędu 34-latka, mecenas Łukasz Kurek wnosił aby sąd zastosował wobec podejrzanego wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci m.in. dozoru policyjnego i zakazu zbliżania do poszkodowanej. Jakich argumentów użył mecenas Łukasz Kurek? - Mężczyzna ma stałe miejsce pobytu i zarzucane mu przestępstwo ma niskie zagrożenie karą - mówi "Pomorskiej" obrońca, Łukasz Kurek.