Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grand Prix Kanady, czyli Robert Kubica jedzie tam, gdzie przeżył sukces i kraksę

Tomasz Biliński
Tomasz Biliński
Bolid Williamsa nie pozwala Kubicy na skuteczną rywalizację
Bolid Williamsa nie pozwala Kubicy na skuteczną rywalizację ROKiT Williams Racing
FORMUŁA 1 2019. GRAND PRIX KANADY. Przed Robertem Kubicą wyścig w Kanadzie, gdzie w 2007 r. uległ kraksie, a rok później odniósł swoje jedyne jak na razie zwycięstwo w Formule 1.

Montreal to wspaniałe miasto, a Grand Prix Kanady jest jedną z moich ulubionych. Choć było to dawno temu, mam stamtąd dobre wspomnienia i cieszę się, że mogę tam wrócić. To wyjątkowy tor, bardzo wymagający - przekonywał Robert Kubica w oficjalnej zapowiedzi ekipy ROKiT Williams Racing.

Dobre wspomnienia to zwycięstwo w 2008 r. Prowadząc bolid BWM Sauber, wygrał swoją pierwszą i jak dotąd jedyną Grand Prix (podobnie zresztą jak zespołu Sauber, który w 2019 r. został przejęty przez Alfa Romeo). Wtedy, tak jak w tym roku, rywalizacja w Kanadzie jest siódmą rundą mistrzostw świata. Po wygranej Polak został liderem klasyfikacji generalnej. Sezon zakończył na czwartym miejscu.

Tamten sukces był wyjątkowy. Głównie dlatego, że rok wcześniej Kubica uległ jednemu z najkoszmarniej wyglądających wypadków nie tylko w historii Formuły 1. Do dziś wymieniany jest jako jeden z najbardziej szokujących wypadków. Analiza tamtej kraksy wykazała, że Kubica rąbnął w betonową bandę z prędkością 230 km/h. Kolejne kilkaset metrów pokonał, koziołkując, rekordowa wartość przeciążenia wyniosła aż 75 G, a średnia 28 G (dla porównania przeciążenie przy katapultowaniu się pilota wynosi kilkanaście G).

Z bolidu został kadłub i tylne lewe koło. Polak pozostawał bez ruchu. Zwycięstwo Lewisa Hamiltona zeszło na drugi plan. Wyczekiwano na wieści ze szpitala. Gdy w końcu nadeszły, trudno było uwierzyć, że Kubica ma „tylko” lekkie wstrząśnienie mózgu i skręconą kostkę. Opuścił tylko jedno Grand Prix.

- Z niecierpliwością czekam na najbliższy wyścig. Zobaczmy, co możemy osiągnąć w ten weekend - dodał Kubica, który dziś nie ma już jednak tak konkurencyjnego bolidu, jak wtedy.

Po raz pierwszy po latach przerwy na tor w Montrealu wyjedzie w piątek o godz. 16 czasu polskiego. Wtedy odbędzie się pierwszy trening. Drugi zaplanowano na godz. 20. Z kolei w sobotę trzecia sesja rozpocznie się o godz. 16, a kwalifikacje o godz. 20. Wyścig w niedzielę o godz. 20.10. Transmisje wydarzeń w Eleven Sports. TVP Sport pokaże ostateczną rywalizację od 45 min.

Bolid Roberta Kubicy w nowych barwach. "Mam nadzieję, że będzie miły w prowadzeniu"

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Grand Prix Kanady, czyli Robert Kubica jedzie tam, gdzie przeżył sukces i kraksę - Sportowy24