Aż osiemnastu z dwudziestu kierowców stanie w niedzielę przed szansą na swój pierwszy triumf na torze Imola. Grand Prix Emilia Romagna wróciło do kalendarza Formuły 1 w zeszłym sezonie po 14-letniej przerwie i tylko Lewis Hamilton (2020) oraz Fernando Alonso (2006) z obecnych kierowców mogą pochwalić się tam zwycięstwem. Brytyjczyk wygrał premierowy wyścig w Bahrajnie dojeżdżając do mety odpowiednio przed Maxem Verstappenem i Valtterim Bottasem.
W sobotę Holender postara się o skompletowanie hat-tricka, bowiem dwa ostatnie rozpoczynał wyścigi F1 z pole position. W Bahrajnie 23-latek oddał prowadzenie Hamiltonowi, a gdy je odzyskał sędziowie kontrowersyjnie kazali oddać mu pozycję.
- Wygraliśmy pierwszą rundę, ale nie żyjemy w iluzji, że będzie tak przez cały sezon. Nasz bolid musi być szybszy na pojedynczych okrążeniach. Musimy nad tym popracować, ale to są wyzwania jakie lubimy - powiedział szef Mercedesa Toto Wolff.
W niedzielę w swoim drugim wyścigu w karierze pojedzie Mick Schumacher, syn legendarnego Michaela Schumachera, który ma najwięcej zwycięstw na torze Imola - 7. Mick zadebiutował w barwach Haasa w Bahrajnie zajmując 16. miejsce.
W latach 1981 - 2006 na torze Imola odbywało się Grand Prix San Marino. W 1994 roku podczas weekendu zginęło tragicznie aż dwóch kierowców - Roland Ratzenberger podczas kwalifikacji i Ayrton Senna podczas wyścigu. Tegoroczna edycja odbędzie się bez kibiców.
Kubica wraca
W weekend Polscy kibice będą mogli również obejrzeć zmagania Roberta Kubicy. Polak zadebiutuje w European Le Mans Series, czyli w wyścigach długodystansowych. Kubica pojedzie w barwach belgijskiego zespołu WRT.
- Pracowaliśmy bardzo ciężko i jesteśmy gotowi, chociaż zawsze chciałoby się przejechać więcej kilometrów, aby przetestować różne rzeczy i uzyskać więcej informacji - powiedział w rozmowie ze “Sportowymi Faktami”Kubica.
