Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Goulon, Vasco, Micael i inni, czyli nowa siła piłkarskiego Zawiszy

Marek Fabiszewski

Kto wie, czy w dłuższej perspektywie nie okaże się, że bydgoski Zawisza dokonał najlepszych zagranicznych transferów w ekstraklasie? Już teraz wygląda to bardzo ciekawie.

<!** reklama>

Jak to z beniaminkami bywa klub z Gdańskiej miał najmniej czasu na poszerzenie kadry po zakończeniu I-ligowego sezonu. Ale w bardzo krótkim czasie Radosław Osuch ściągnął do klubu trzech rodzimych piłkarzy: Piotra Kuklisa, Sebastiana Dudka i Igora Lewczuka.

Nie próżnował też na zagranicznym rynku. Nowymi zawodnikami zostali: Francuz Daryll Herold Goulon, Gwinejczyk Bacar Balde (jego przyszłość w Zawiszy jest niewiadomą ze względu na kłopoty z sercem), Portugalczycy Bernardo Vasconcelos i Andre Micael Pereira, Brazylijczyk Luis Carlos i w poniedziałek Gruzin Dato Darcimelia (wg właściciela 18-latek, to inwestycja na przyszłość).

Goulon - chłopak z przeszłością

25-letni Herold Goulon zdążył już strzelić pięknego gola, za kołnierz bramkarzowi Pogoni, dzięki czemu Zawisza zdobył pierwszy punkt.

Jak na defensywnego pomocnika jest wysoki (192 cm) i silnie zbudowany. Jego postura robi wrażenie na rywalach. Ile waży? - Szczerze? 102. Jeśli stracę kilogram czy dwa, to będzie dobrze. W Le Mans ważyłem 99 kg. Może dzięki polskiemu jedzeniu to mi się uda (śmiech).

Goulon ma za sobą pobyt w słynnej szkółce Clairefontaine (francuska narodowa akademia piłkarska). Jego kolegą był wówczas m.in. Hatem Ben Arfa (dziś w Newcastle). Stamtąd Goulon trafił do grup młodzieżowych Olympique Lyon. Co ciekawe w szkółce był obrońcą, zaś w Lyonie przekwalifikowano go na środkowego napastnika.

- Snajperem się rodzisz, a nie się nim stajesz - twierdzi. - W dodatku wtedy w juniorach była ogromna konkurencja na tej pozycji, grał ze mną m.in. Karim Benzema (obecnie Real Madryt - przyp. Fa).

Goulon wybrał Middlesbrough. O pobycie tam mówi szczerze: - Nie poszło mi tam najlepiej, ale dużo się tam nauczyłem. Od małego wszystko mi łatwo przychodziło. Na boisku nie dawałem z siebie tyle, ile należało, bo wcześniej nie musiałem tego robić.

Najlepszy okres Goulon miał w Le Mans. Przez półtora roku rozegrał 37 meczów, po czym znowu wybrał Anglię, tym razem Blackburn. I znowu się nie udało. Ostatni oficjalny mecz, przed przybyciem do Bydgoszczy, rozegrał...

- To był luty 2012, mecz z Doncaster w Championschip (zaplecze ekstraklasy - przyp. Fa). I dostałem czerwoną kartkę.

W końcu trafił do Zawiszy. Dlaczego akurat Polska? - A dlaczego nie? Wiele osób mnie o to pyta, bo grałem w silniejszych ligach, w Anglii, Francji. Chciałem się odbudować. Nie można być niczego pewnym, ale chciałem znaleźć klub, w którym będę mógł grać wszystkie mecze. Chyba mogę powiedzieć, że dokonałem dobrego wyboru.

Dla Goulona ważne jest, że trener Ryszard Tarasiewicz mówi po francusku. - To niezwykle istotne, że mogę z bossem porozmawiać w ojczystym języku. Z resztą chłopaków dogaduję się po angielsku. Najlepiej z Pawłem Abbottem. W trakcie jednej z rozmów doszliśmy do wniosku, że graliśmy kiedyś przeciw sobie w lidze angielskiej, on w Darlington, ja w Middlesbrough.

Vasconcelos - „król” Cypru

34-letni Bernardo Vasconcelos, był w ubiegłym sezonie królem strzelców ligi cypryjskiej. Dla Alki Larnaka zdobył 18 goli (w sumie w 42 meczach 22 trafień). Popularny Vasco do bramki przeciwnika trafiał średnio co 92 minuty.

<!** Image 3 align=none alt="Image 218639" sub="Bernardo Vasconcelos, król strzelców ligi cypryjskiej, dla Zawiszy strzelił już dwa gole. FOT. DARIUSZ BLOCH">

Portugalczyk, który ma także obywatelstwo... Angoli, może pochwalić się bardzo ciekawym CV. W swojej karierze reprezentował głównie kluby z Cypru, krótko izraelski Hapoel Beer Szewa oraz drużyny z Portugalii (m.in. Uniao Leiria) i Holandii (Waalwijk).

Bramkarz Arkadiusz Malarz, który ostatni rok grał w lidze cypryjskiej, określając styl gry Portugalczyka stwierdził, iż piłka sama „szuka go w polu karnym”.

Vasco już trafia dla Zawiszy. Bliski szczęścia był w swoim debiucie w meczu ligowym z Pogonią. Zdobył jednak gole w Gliwicach i w pucharze w Szczecinie.

Sam przyznaje, że nie jest jeszcze w swojej formie. - Daleko mi do niej, bo za mną zaledwie dziesięć treningów z drużyną. Pełną dyspozycję będę w stanie zaprezentować za około dwa, trzy tygodnie. Chcę pomóc Zawiszy w utrzymaniu, na pewno stać nas na to. Zespół nie wystartował za dobrze, ale teraz przyszło kilku nowych zawodników i będziemy grać lepiej. Jestem tego pewien.

Andre Micael - pucharowy debiut

24-letni Andre Micael Pereira jest środkowym obrońcą. Do Zawiszy trafił z portugalskiej ekstraklasy. Ostatnie trzy sezony grał w Sportingu Olhanense (32 mecze, 1 gol).

W Zawiszy zadebiutował w minioną sobotę w meczu pucharowym w Szczecinie, wygranym 3:1. Portugalczyk nie zdążył zablokować strzału Marcina Robaka, po którym padł gol dla rywali, ale nie ma go na sumieniu, bo była to konsekwencja wcześniejszych błędów zespołu.

Nowy stoper Zawiszy zebrał dobre recenzje u dziennikarzy portalu Weszło.com, którzy porównują go do hiszpańskiego obrońcy Legii Inakiego Astiza, nazywając go bratem-bliźniakiem.

- Na tle dobrze przygotowanego atletycznie Robaka, radził sobie bez kompleksów. Nie nastawiał się na walkę wręcz, bark w bark, byle mocniej. O wiele chętniej czekał na ruch rywala, a później odpowiednio szybko reagował. Zauważyliśmy pewną powtarzalną cechę: podchodząc do napastnika nie tylko schodził nisko na nogach, ale też nie przerzucał ciężaru ciała wyraźnie na jedną nogę. To chyba efekt doświadczenia z ligi portugalskiej, gdzie naprzeciw niego grali chętnie dryblujący zawodnicy.

Luis Carlos - przed debiutem

Na debiut w barwach Zawiszy czeka 26-letni Luis Carlos, który przybył z portugalskiego Gil Vicente (79 meczów i 16 goli).

Lewoskrzydłowy i klub z Gdańskiej do środy czekali na pozwolenie na pracę w Polsce. Taką zgodę wydaje wojewoda i Ewa Mes podpisała właśnie odpowiednie dokumenty.

Zatem Brazylijczyk może już zagrać w sobotę (początek o godz. 15.30) przeciwko Podbeskidziu Bielsko-Biała.

Opinie trenera Ryszarda Tarasiewicza

O Goulonie

Wielu obcokrajowców przyjeżdża do nas, traktując naszą ligę, jak trampolinę do rozwoju dalszej kariery. Ja nie mówię o zawodnikach 30-kilkuletnich. Ale w jego wieku, to co innego, on chce jeszcze pograć na Zachodzie. Przy jego bardzo dobrej technice ma teraz okazję pograć sobie w naszej lidze, innej od francuskiej i angielskiej.

O Vasconcelosie

Gdy przychodził do nas było widać, że jest poza treningiem. Brakuje mu troszkę czasu, żeby wejść w rytm. Od strony technicznej, to wiadomo, że jest zaawansowany, ale jego stan fizyczny nie pozwala mu grać na takim pułapie, jaki byśmy od niego oczekiwali.

O Andre Micaelu

Jest z nami najkrócej, ale na treningach wygląda nieźle. Ma za sobą cały sezon w ekstraklasie portugalskiej i to jest bardzo ważne. Jest inaczej zbudowany i inaczej ukształtowany niż napastnik. Jest też młodszy do swego rodaka z ataku (różnica dokładnie 10 lat - przyp. Fa). Co go wyróżnia, to dobry przegląd sytuacji i dynamika.

Wykorzystałem informacje z Canal+ Family, fakt.pl, ekstraklasa.org, __** ekstraklasa.net, weszlo.com i strony klubowej__wkszawisza.pl**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!