Jerzy Gotowski może zostać właścicielem żużlowej spółki. - Wkrótce spotkam się z prezydentem Bruskim - mówi szef firmy Transand.
<!** Image 3 align=none alt="Image 179675" sub="Jerzy Gotowski w towarzystwie pięknych kobiet Fot.: Jarosław Pabijan">Miasto jest większościowym udziałowcem w spółce ŻKS Polonia SA. W tej chwili ma w niej blisko 90 procent udziałów. Od kilku lat jest też głównym darczyńcą bydgoskiego żużla. Tylko w ciągu ostatnich czterech lat (podczas drugiej kadencji Konstantego Dombrowicza) z budżetu miasta i podległych mu spółek na konto klubu wpłynęło 5 mln 537 tysięcy 160 złotych. Do tego doliczyć trzeba ogromne kwoty, jakie ratusz wydawał na wykupienie praw do organizacji turniejów Grand Prix.
Ostatnia tak duża pomoc
W tym roku strumień pieniędzy płynął dalej, bo poprzedni prezydent i prezes klubu pozostawili po sobie 4-milionowy dług. Rafał Bruski zastrzegł jednak, że ostatni raz ratuje Polonię.
- Od przyszłego roku kluby będą dostawać od nas maksymalnie połowę budżetu - zapowiedział szef ratusza i dodał, że zrobi wszystko, aby miasto pozbyło się swoich udziałów w piłkarskiej i żużlowej spółce.
Z Zawiszą poszło mu gładko, bo chętny do finansowania futbolistów znalazł się błyskawicznie. 6 lipca 2011 roku oficjalnie parafowano umowę z Radosławem Osuchem, który od tego dnia jest właścicielem większościowego pakietu udziałów.
<!** reklama>
Sponsoring, czyli coś za coś
Jak ustalił „Express”, jest szansa, aby w jego ślady poszedł Jerzy Gotowski, szef firmy transportowo-budowlanej Transand. Ten znany bydgoski biznesmen jest sponsorem m.in. Emila Sajfutdinowa (kiedyś obiecał mu 1 milion złotych za złoto w Grand Prix), finansował też niedzielną fetę podczas meczu ze Startem. Teraz rozważa zainwestowanie w Polonię.
- Wszystko zależy od rozmów z prezydentem Bydgoszczy i marszałkiem województwa - twierdzi Gotowski. - Nie ukrywam, że jest zastój w interesach. Od kilku miesięcy czekam na uregulowanie płatności od kontrahentów. Jeśli więc pewne kwestie ułożą się po mojej myśli, rozważę nawet nabycie całościowego pakietu akcji spółki.
Właściciel firmy Transand pomaga Polonii już od kilku sezonów. - Kiedy klub zwraca się do mnie o pomoc, staram się nie odmawiać - dodaje. - Wyłożyłem już na Polonię kilkaset tysięcy złotych. Wspierałem rozgrywane w Bydgoszczy turnieje Grand Prix. Pomogłem w zbudowaniu minitoru. Jak było trzeba, wyłożyłem kasę na oprawę ostatniego meczu ze Startem. Widzieliście jak to wszystko ładnie wyglądało.