Od 22 czerwca opisujemy, jak dane osobowe 8-lateniej wychowanki domu dziecka Młody Las w Toruniu trafiły do Mirosława S., przebywającego w Krajowym Ośrodku Zapobieganiu Zachowaniom Dyssocjlanym w Gostynienie.
Mężczyzna kilkukrotnie dzwonił do toruńskiej placówki. 8-latce przysłał w kwietniu imiennie adresowaną kartę na urodziny oraz dwie paczki. Tymczasem w przeszłości dopuścił się zbrodni na dziecku. W sierpniu 1990 roku zgwałcił i udusił 10-letnią dziewczynkę w miejscowości Krzeszna (powiat kartuski). Za czyn ten został skazany na karę śmierci. Rewizja wyroku sprawiła, ze karę zamieniono mu na 25 lat wiezienia. Odbył ją i decyzją Sadu Okręgowego w Gdańsku umieszczony został w KOZZD w Gostyninie jako osoba niebezpieczna dla społeczeństwa.
Zobacz także: Dom dziecka w Toruniu udostępnił dane podopiecznej pedofilowi z Gostynina [ZDJĘCIA]
Czy pacjenci z Gostynina mogą swobodnie dzwonić, także do domów dziecka? Czy mogą wychowankom takich placówek wysyłać prezenty? O to m.in. pytaliśmy dyrekcję KOZZD już 21 czerwca br. Dopiero wczoraj doczekaliśmy się odpowiedzi.
- Uprzejmie informuję, że KOZZD jest podmiotem leczniczym i dlatego nie obowiązują tutaj zasady organizacyjne odpowiednie dla zakładu karnego. Osoby posiadają status pacjenta i mają prawo do kontaktu telefonicznego i korespondencyjnego z innymi. Ustawa z 22 listopada 2013 roku o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej nie daje personelowi możliwości ani uprawnień do cenzurowania rozmów telefonicznych oraz korespondencji. Nasi pacjenci nie mają dostępu do internetu - pisze Ryszard Wardeński, dyrektor KOZZD w Gostyninie.
Polecamy:
Festiwal Teatrów Ulicznych: Teatr Szczęście [ZDJĘCIA]
Mimo wszystko, dyrekcja ośrodka wiedziała, że kontakt Mirosława S. z domem dziecka nie jest dobry. Jak podkreśla w piśmie dyrektor Ryszard Wardeński, to KOZZD zawiadomił Rzecznika Praw Dziecka, kiedy „powzięto informację o kontakcie pacjenta z nieletnią”.\