Górnik Zabrze - Warta Poznań 2:0 (1:0)
Pierwsze minuty meczu nie zachwycały. Gra była nieco ospała i nudna. Brakowało klarownych sytuacji pod obiema bramkami. Na dobrą okazję musieliśmy poczekać niemal kwadrans - kapitalne prostopadłe podanie Pacheco do wbiegającego w pole karne Pawła Olkowskiego. W ostatniej chwili wybił na rzut rożny Dawid Szymonowicz.
Górnik naciskał na gości i w 36. minucie udało się pokonać Adriana Lisa. Lukas Podolski perfekcyjnie podał w uliczkę do Damiana Rasaka, który wbiegł między obrońców. Pomocnik Górnika w sytuacji sam na sam uderzył zewnętrzną częścią stopy obok interweniującego Adriana Lisa, który dotknął piłki nogą, ale nie udało mu się zatrzymać futbolówki.
Tuż przed przerwą mogło być już 2:0! Paweł Olkowski uderzył z kilku metrów po błędzie Jana Grzesika. Zatrzymał piłkę Adrian Lis, dlatego Górnik do szatni schodził z jednobramkową przewagą. W 67. minucie Robert Dadok wystawił piłkę van den Hurkowi! Strzał piłkarza Górnika Zabrze przy bliższym słupku został odbity nogą przez Adriana Lisa.
Kwadrans przed końcem Robert Dadok ruszył z piłką i oddał strzał z około trzydziestu metrów. Piłka po minimalnym rykoszecie od Kamila Kościelnego nabrała nietypowej rotacji i zaskoczyła interweniującego Adriana Lisa! 2:0.
Wygrana z Wartą Poznań oznacza, że powrót Jana Urbana do Górnika jest niemal idealny. Zabrzanie pod wodzą 60-letniego szkoleniowca zdobyli już 13 punktów i co najważniejsze wydostali się ze strefy spadkowej. Górnik ma obecnie 41 punktów, co oznacza, że dobił do magicznej granicy utrzymania. Mówi się, że jeśli zespół zdobędzie w Ekstraklasie 40 "oczek", może być pewny utrzymania.
PKO EKSTRAKLASA w GOL24
