https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gmina nawożona szlamem

Sławomir Bobbe
- Czasem chciałbym być szeryfem - mówi Jan Wach, wójt Sicienka. I rozkłada ręce, gdy na teren jego gminy zwożone są podejrzane odpady z Bydgoszczy.

- Czasem chciałbym być szeryfem - mówi Jan Wach, wójt Sicienka. I rozkłada ręce, gdy na teren jego gminy zwożone są podejrzane odpady z Bydgoszczy.

<!** Image 2 alt="Image 159611" sub="Osady rzeczne to substancje często niebezpieczne, zanieczyszczone, między innymi, metalami ciężkimi Fot. Dariusz Bloch">- Od jakiegoś czasu obserwujemy w Kruszynie, że ciężarówkami zwozi się tu jakieś odpady. Pytaliśmy w gminie, ale ta nie dała zezwolenia na żadne składowisko - mówili na zwołanym we wtorek spotkaniu z władzami mieszkańcy gminy Sicienko.

- Gołym okiem widać, że to osad rzeczny z bagrowania rzeki Brdy i Kanału Bydgoskiego, prawdopodobnie zanieczyszczony ciężkimi metalami i innymi substancjami. Ale co on u nas robi? - zastanawiał się pragnący zachować anonimowość członek Stowarzyszenia Rozwoju Kruszyna. To do tej podbydgoskiej miejscowości jeżdżą ciężarówki z rzecznym osadem.

Zresztą nie tylko tutaj. - Już wcześniej kilka osób zwracało się do nas z prośbą o wskazanie lokalizacji dla odpadów z bagrowania na terenie naszej gminy. Nie mamy jednak takich miejsc, które by się do tego nadawały i powiedzieliśmy „nie” - wyjaśniał mieszkańcom wójt gminy Jan Wach. - Niedawno jednak leśnicy zaalarmowali mnie, że te odpady, jednak o innej konsystencji, są także wywożone w pobliże miejscowości Dąbrówka na terenie naszej gminy - mówi wójt.

<!** reklama>- Ja miałem sygnały, że część wywożono też do Srebrnicy koło Koronowa, ale wtedy nie były to niebezpieczne substancje - dodaje Kazimierz Krasowski, starosta bydgoski. - Potrzeba szczegółowych badań, aby stwierdzić, co właściwie trafia na teren powiatu i czy są to niebezpieczne substancje. Złożę w tej sprawie doniesienie do prokuratury, która powinna się nią zająć - zapowiada starosta.

Wiadomo, że odpady - zanim zostaną wywiezione - leżą na terenie Osowej Góry, gdzie się suszą. Potwierdziliśmy to w bydgoskim ratuszu. Na to jest jednak zgoda, a i teren na Osowej Górze jest odpowiednio zabezpieczony. Dokąd trafiają odpady z Bydgoszczy - nie wiadomo. Jeśli są zakwalifikowane jako niebezpieczne, powinny trafić na specjalne składowisko pod Zgierzem.

- Jesteśmy zszokowani. To, co się dzieje, jest całkowicie poza kontrolą. Co z tego, że teraz jakieś badanie pokaże, że odpady zwożone do nas są nieszkodliwe? Kto zagwarantuje, że dzień później będą to te same substancje, a nie pomieszane z czymś znacznie gorszym, co nigdy nie powinno trafić do gruntu? Kto i z jaką częstotliwością ma to badać? - zastanawiają się mieszkańcy. - Cokolwiek by to jednak nie było, nie ma możliwości składowania odpadów na naszym terenie, na ziemi rolnej, więc ewidentnie złamano prawo.

- To, co robimy, to nieudolne próby powstrzymania czegoś, co nie powinno mieć miejsca, a czego powstrzymać nie możemy. W takich rzadkich chwilach chciałbym być szeryfem - rozkłada ręce Jan Wach.

Sytuacja jest skomplikowana, gdyż zleceniodawcą robót na Brdzie są Miejskie Wodociągi i Kanalizacja, a wykonawcą firma PBW ze stolicy. Ta jednak zatrudniła do wywozu odpadów podwykonawcę. - W przypadku wykrycia jakiegokolwiek nielegalnego zrzutu i nieuczciwości wobec inwestora (MWiK), należy powiadomić policję - mówi Magdalena Massel, rzeczniczka spółki. - Zapisy w kontrakcie oraz umowa podpisana przez MWiK z firmą PBW zakładają, że całość prac związanych z bagrowaniem oraz wywozem i utylizacją odpadów leży w gestii wykonawcy. Wykonawca, wywiązując się ze swoich zobowiązań, jeszcze w tym roku zakończy pracę. Do wywozu odpadów zatrudnił firmę ALBEKO z Rypina. Jest to firma, która zobowiązała się do odbioru odpadów i ich odpowiedniego składowania i utylizacji w przypadku odpadów niebezpiecznych. Firma ta posiada niezbędną wiedzę i doświadczenie w transporcie odpadów oraz odpowiedni do tego sprzęt. Wykonawca bagrowania każdą ilość osadu, przekazanego firmie zajmującej się transportem, potwierdza na specjalnej karcie przekazania odpadu - wyjaśnia Małgorzata Massel.

Do tematu wrócimy.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski