Pierwsza próba sił już za drużynami. W Bydgoszczy górą byli gospodarze - wygrali 54:36, a spora zaliczka ucieszyła zawodników, sztab szkoleniowy i kibiców klubu ze Sportowej 2.
W Bydgoszczy wszyscy zgodnie jednak podkreślają - to dopiero połowa rywalizacji. W rewanżu zaliczkę trzeba jeszcze obronić na torze rywala. By awansować do finału Metalkas 2. Ekstraligi, poloniści muszą w Ostrowie wywalczyć minimum 37 punktów.
- Arged Malesa to nieobliczalna drużyna, na pewno tanio skóry nie sprzeda - mówi Jerzy Kanclerz, prezes Polonii.
Rywale również szykują się na rewanż i mimo 18-punktowej przegranej w Bydgoszczy, nie tracą wiary w zwycięstwo w dwumeczu.
– To bardzo dużo, ale nie jest to niemożliwe do odrobienia. Nie mówię tak, żeby tylko wlać w serca kibiców nadzieję. To jest zapowiedź walki - powiedział Gleb Czugunow, lider Arged Malesy, w rozmowie z portalem www.infostrow.pl. - Pierwsze dwa biegi po 5:1 i już jest tylko 10 punktów do odrobienia. 18-punktowa przewaga bydgoszczan nie rusza mnie specjalnie. Zapraszam kibiców na stadion. Nie wyobrażam sobie, by nie przyszli licznie na stadion nas wspierać. Okaże się, że odrobimy tę stratę i będą mocno żałować, że nie widzieli tego na żywo - dodał żużlowiec.
Mecz Arged Malesa Ostrów - Abramczyk Polonia Bydgoszcz odbędzie się w niedzielę (8 września), początek o godz. 14.00. Transmisja w Canal+Sport5 i Canal+online.
