Mała matura, pierwszy egzamin dojrzałości - po reformie edukacji już wiadomo, że test na zakończenie gimnazjum jest pierwszą szkolną prawdziwie stresogenną sytuacją dla młodych ludzi. Wczoraj tysiące 16-latków zasiadło nad testem humanistycznym. Sprawdza on głównie wiedzę z języka polskiego, historii powszechnej i wiedzy o społeczeństwie. Młodzież zasiadła i... zamarła. Zobaczyła gros pytań z historii. A tego nie wykalkulowała. W ubiegłym roku wyniki obniżył duży udział w teście zagadnień z wos, teraz młodzi trafili na swoją kosę. Kiedy dorośli zajrzą do zestawu pytań, pewnie nie będą mogli wyjść ze zdziwienia, że dzieci się dziwiły. Bo oto głównym wątkiem uczyniono patriotyzm.
<!** reklama>
Cytowano „Pana Tadeusza” i narodowy hymn. Pytano o stosunek do „małej ojczyzny”, przywoływano najszczytniejsze daty z naszych dziejów i wybitnych synów „tej ziemi”. Pytano chyba jednak zbyt dokładnie, zbyt szczegółowo jak na poziom ucznia około przeciętnej, bo w Internecie zawrzało. Gimnazjalne fora zagotowały się od opinii zainteresowanych. Przeważały wypowiedzi typu: ” ja pier..., chyba ich pop..., d... nie patriotyzm”. W podobnym (bon) tonie rozgorzała dyskusja pomiędzy tymi, co zdawali i będą zdawać. Bo w przyszłym roku absolwenci gimnazjum dostaną blok humanistyczny, podzielony na części i obecność w nim historii nie będzie zaskakująca. Tak zaskakująca, jak wnioski z próby dowiedzenia się czy sprawdzenia, co na temat patriotyzmu mają do powiedzenia młodzi Polacy. Komu odejmiemy punkty za ich wychowanie, tak dalekie od poetyki „Pana Tadeusza” czy papieskich ideałów?..