Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Gęste" powietrze na dobre nam nie wychodzi

Sławomir Bobbe
Sławomir Bobbe
W tym roku już kilka razy dwie automatyczne stacje Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska zanotowały przekroczenie norm stężenia pyłu zawieszonego w Bydgoszczy.

W tym roku już kilka razy dwie automatyczne stacje Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska zanotowały przekroczenie norm stężenia pyłu zawieszonego w Bydgoszczy. 

<!** Image 3 align=none alt="Image 203524" >

W ramach kampanii „Zdrowe zatoki” opublikowano raport, analizujący wpływ zanieczyszczeń powietrza na występowanie zapaleń błony śluzowej nosa i zatok przynosowych. Jego autorzy to właśnie pył zawieszony winią za wiele dolegliwości, które w sezonie jesienno-zimowym dopadają setki bydgoszczan. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Stacje badawcze WIOŚ już kilka razy w tym roku alarmowały, że dopuszczalny poziom pyłu w powietrzu został przekroczony. Podobnie jest w Toruniu i Inowrocławiu. W zeszłym roku tych przekroczeń była niemal setka.

<!** reklama>

Wysokie stężenie pyłu zawieszonego szczególnie odczuwają osoby z chorobami serca. Dla nich przekroczone normy emisji to skrócony oddech, bóle w klatce piersiowej, szybkie męczenie się choćby przy krótkich spacerach, a nawet palpitacje serca. Osoby cierpiące na kłopoty z oddychaniem z kolei mogą spodziewać się ataków kaszlu, trudności z oddychaniem, nasilenia się objawów uczuleń i astmy. Stałe przebywanie z wysokich stężeniach pyłu zawieszonego oznaczać może liczne infekcje górnych dróg oddechowych, zawały i problemy z arytmią serca, a także wzrost ryzyka zachorowania na raka płuc i POChP.

- W naszym regionie nie jest najgorzej. W województwie kujawsko-pomorskim przekraczane są dopuszczalne normy, ale nie jest jednak przekraczany poziom, który wymaga informowania społeczeństwa o ryzyku wystąpienia poziomu alarmowego pyłu PM10, jak w regionach śląskim czy małopolskim. Przy takim poziomie zanieczyszczeń trzeba zgłosić ryzyko wystąpienia zagrożenia do urzędu marszałkowskiego, który jest odpowiedzialny za wdrożenie programów naprawczych - informuje Honorota Kujawa-Łobaczewska, zastępca naczelnika Wydziału Monitoringu WIOŚ w Bydgoszczy.

Bydgoszczanie, po części bezwiednie, sami sobie fundują takie skażenie powietrza i zwiększają zagrożenie zdrowotne.

- Najgorsza jest tzw. niska emisja, a więc emisja z domów jednorodzinnych i domów opalanych słabej jakości węglem czy nawet śmieciami. Swoje dokłada także komunikacja miejska i ruch samochodowy. Wysokie poziomy pyłu są szczególnie widoczne w centrum miasta, w wynikach badań ze stacji położonej przy ul. Warszawskiej - tłumaczy Joanna Kozakiewicz z WIOŚ.

Śródmieście charakteryzuje się zwartą zabudową i dużą liczbą lokali ogrzewanych węglem. To powoduje, że pył nie może się wydostać poza strefę śródmiejską i w niej osiada. - Akcja wymiany pieców węglowych na ekologiczne nie miała tak dużego zasięgu, by wpłynąć istotnie na wyniki naszych badań w centrum miasta - twierdzi urzędniczka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!