Do zdarzeń miało dojść 7 i 13 sierpnia w jednej z paryskich rezydencji gwiazdora. Kobieta zgłosiła zdarzenia na posterunku policji w Lambesc, na południu Francji, następnie sprawa trafiła do prokuratury w stolicy.
Gerard Depardieu miał być wstrząśnięty oskarżeniami i stanowczo zaprzeczył, by doszło z jego strony do ataków na tle seksualnym. Reprezentujący go adwokat powiedział mediom, że odbył ze swoim klientem długą rozmowę i jest przekonany, że jeszcze przed zakończeniem śledztwa aktor zostanie oczyszczony z podejrzeń.
Depardieu to jeden z najbardziej znanych francuskich aktorów, laureat wielu nagród filmowych, nominowany do Oscara. Sławę przyniosły mu role Cyrana de Bergeraca i Obelixa w adaptacji komiksu o Asteriksie i Obeliksie. Zagrał też tytułową rolę w filmie historycznym Andrzeja Wajdy "Danton".
W ostatnich latach wokół aktora mnożyły się kontrowersje. Depardieu krytykował politykę francuskiego rządu, nie podobał mu się zwłaszcza 75-procentowy podatek dla najbogatszych. Kiedy cały świat odwracał się od Rosji, on zacieśniał swoją przyjaźń z Władimirem Putinem. W 2013 roku prezydent Rosji nadał mu rosyjskie obywatelstwo, a gwiazdor do swoich licznych rezydencji dołączył luksusową willę w podmoskiewskiej miejscowości Biełyje Stołby.
POLECAMY: