Geografia była trzecim po języku angielskim i biologii przedmiotem na poziomie rozszerzonym, który najczęściej wybierali licealiści z regionu. W całym województwie egzamin ten pisało w nowej formule 2322 absolwentów liceów. Mieli na to 150 minut. Wśród nich była właśnie Angelika Tomczyk z Liceum Ogólnokształcącego Towarzystwa Salezjańskiego w Bydgoszczy, której zmagania na maturze śledzimy na bieżąco.
ZOBACZ ZDJĘCIA KLAS MATURALNYCH:Matura 2015. Zdjęcia pamiątkowe bydgoskich licealistów [ZNAJDŹ SIEBIE NA FOTCE]
[break]
- To był średnio trudny egzamin - ocenia Angelika.
- Do rozwiązania mieliśmy 35 zadań, ale niektóre były dość rozbudowane. Zawierały nawet kilka podpunktów. Część pytań dotyczyła geografii fizycznej, gdzie należało wykazać się też wiedzą z biologii czy fizyki, inne geografii społeczno-ekonomicznej. Oprócz arkusza otrzymaliśmy załącznik - kolorową wkładkę zawierającą mapy i zdjęcia - wyjaśnia Angelika.
„Nasza” maturzystka rozwiązała wszystkie zadania, ale przyznaje, że kilku odpowiedzi nie była pewna.
- Najdłużej zastanawiałam się nad zadaniem z mapą Afryki. Należało wskazać czynniki, które w dużym stopniu wpłynęły na gęstość zaludnienia na obszarach zaznaczonych na mapie, oraz dwie cechy charakterystyczne gospodarki danego obszaru. Nie miałam natomiast problemu z dopasowaniem zdjęć skamieniałości: trylobita, amonita oraz plezjozaura i mamuta do okresu lub epoki geologicznej, w której zwierzęta te żyły. Były też m.in., zadania z prądów morskich oraz przyporządkowanie religii takich jak: buddyzm, islam, katolicyzm czy protestantyzm do państw zaznaczonych na mapie - mówi Angelika.
- Przed egzaminem trochę obawiałam się, czy w opisie zadań będzie podane, ile odpowiedzi trzeba wybrać, bo w tych, które ćwiczyłam przed maturą, brakowało takich informacji. Na szczęście, opis był konkretny - dodaje. Geografia to ostatni przedmiot rozszerzony, z którym mierzyła się Angelika. Teraz przed nią egzaminy ustne z: języka polskiego (21 maja) i angielskiego (28 maja). - Mam już pewne doświadczenie, więc stres jest trochę mniejszy. Od jutra skoncentruję się na przygotowaniach do polskiego. W nowej formule nie ma prezentacji, tylko losuje się pytanie. Na odpowiedź jest 10 minut. Boję się, że moja wypowiedź będzie krótsza. W przerwach między powtórkami zamierzam relaksować się na treningach - mówi Angelika, która tańczy hip-hop w grupie Volf Gang.
Druga z „naszych” maturzystek, Julia Kaźmierkiewicz z LOTS, także będzie zdawała ustny polski w tym samym terminie, co Angelika, a 25 maja - ustny angielski. Wcześniej - 20 maja - czeka ją jeszcze matura pisemna z hiszpańskiego na poziomie rozszerzonym. - Na razie się nie denerwuję. Właśnie powtarzam sobie słówka i gramatykę. Słucham dużo nagrań, by nie polec na zadaniach ze słuchu - mówi Julia.c]