Zamawiając posiłek w restauracji zawieramy podobną jak w przypadku innych usług - umowę. Klient jest zobowiązany do zapłaty, a restaurator do wykonania usługi zgodnie z umową. Tym samym, jeżeli została wykonana niezgodnie z tą umową, mamy prawo ją reklamować. W tym przypadku ma zastosowanie ustawa z dnia 27 lipca 2002 roku o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej.
[break]
Zgłaszajmy od razu
Co zrobić, jeżeli posiłek, który teoretycznie powinien być gorący, a w praktyce ląduje na naszym talerzu letni bądź zimny. Co w przypadku, kiedy mamy uzasadnione wątpliwości co do deklarowanego w karcie, a zastanego na talerzu składu potrawy?
- Stwierdzone nieprawidłowości najlepiej od razu zgłosić obsłudze
- w innym przypadku trudno później będzie udowodnić np. że posiłek był za zimny - radzi Agnieszka Serlikowska z Wydziału Prawno-Organizacyjnego i Ochrony Konsumentów Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Bydgoszczy. - Dla celów dowodowych warto mieć pisemne potwierdzenie kogoś z obsługi restauracji, że otrzymał nasze zgłoszenie.
Restaurator może naprawić swój błąd na kilka sposobów.
- W pierwszej kolejności przysługuje nam żądanie posiłku zgodnego z zamówieniem, w drugiej - zwrot pieniędzy lub obniżenie ceny - mówi Agnieszka Serlikowska. - Jeżeli restaurator, który otrzyma od nas takie żądanie, nie ustosunkuje się do niego w terminie 14 dni kalendarzowych - zgodnie z ustawą uważa się, że uznał nasze żądanie za uzasadnione. W próbie polubownego załatwienia sprawy może pomóc inspekcja handlowa - wystarczy się do nas zgłosić, napisać maila lub zadzwonić.
Pracownicy inspekcji podkreślają, że dwa tygodnie na rozpatrzenie reklamacji to teoria, bo restauratorowi powinno zależeć na dobrej opinii i zazwyczaj reklamacja powinna być rozpatrzona jeszcze podczas naszej wizyty w restauracji.
Dbałość o szczegóły
Jakość i sposób podania posiłków nie są jedynymi zastrzeżeniami, które możemy mieć podczas wizyty w restauracji.
Specjaliści od ochrony praw konsumenckich radzą, aby w przypadku wątpliwości co do sposobu uwidaczniania cen w placówce gastronomicznej - np., gdy w restauracji czy barze brakuje ogólnodostępnego cennika, bądź nie znajdujemy w nim np. informacji o zawartości głównego składnika w porcji (mięsa, warzyw, ryb) - poinformować o tym inspekcję handlową.
- Podobnie jest w przypadku, gdy podczas jedzenia nabierzemy podejrzenia, że mamy do czynienia z tańszym zamiennikiem zamawianego składnika - wyjaśnia Agnieszka Serlikowska. - Najczęstsze nieprawidłowości, które stwierdzamy w toku kontroli, to zamiana sera feta na ser sałatkowo-kanapkowy, sera żółtego na produkt seropodobny, czy ryby z gatunku sola na znacznie tańszą limandę żółtopłetwą.