Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fundusz Sprawiedliwości nie dla Bydgoszczy. Nad Brdą nie będzie casusu "rzeszowskiego"

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
Pytania prezydenta Bruskiego o pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości pozostały bez odpowiedzi. Z tych środków finansowany jest bydgoski Okręgowy Ośrodek Pomocy Pokrzywdzonym Przestępstwem
Pytania prezydenta Bruskiego o pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości pozostały bez odpowiedzi. Z tych środków finansowany jest bydgoski Okręgowy Ośrodek Pomocy Pokrzywdzonym Przestępstwem Andrzej Banas / archiwum Polska Press
Pisma Rafała Bruskiego do premiera w sprawie wsparcia bydgoskich szpitali z Funduszu Sprawiedliwości pozostają bez odpowiedzi. Nie ma jej też na interpelację posła Pawła Olszewskiego w tej sprawie. Poseł Król z kolei ocenia postępowanie prezydenta miasta jako mające na celu tylko wywoływanie politycznego zamętu.

Zobacz wideo: Pół tysiąca przeszczepień szpiku u dzieci w szpitalu Jurasza w Bydgoszczy

Bydgoski ratusz potwierdza, że od czerwca, kiedy prezydent Rafał Bruski wystąpił do premiera Morawieckiego o dofinansowanie bydgoskich szpitali w ramach Funduszu Sprawiedliwości, nie było reakcji władz centralnych.

- Nie doczekaliśmy się ani odpowiedzi, ani pieniędzy - mówi Marta Stachowiak, rzeczniczka prezydenta Bydgoszczy pytana również o to, czy w ogóle od powstania Funduszu w 2017 roku miasto otrzymało jakiekolwiek środki.

Na co pieniądze z funduszu?

Temat wrócił przy okazji niedawnej publikacji z raportu Najwyższej Izby Kontroli, której kontrolerzy przyjrzeli się wydatkowaniu pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości. W pokontrolnych wnioskach NIK-u znalazło się, między innymi odniesienie do przekazania funduszy na rzecz szpitala w Rzeszowie. Przypomnijmy, że to właśnie na "casus rzeszowski" prezydent Bruski powoływał się kierując swoje pismo do premiera Morawieckiego. Prosił wtedy o przyznanie środków na zakup dla bydgoskich szpitali sprzętu przeznaczonego dla ofiar przemocy.

"Środki z Funduszu Sprawiedliwości wykorzystał na taki cel Wiceminister Sprawiedliwości Pan Marcin Warchoł, gdy udzielił ich rzeszowskim szpitalom w kampanii samorządowej w ramach przedterminowych wyborów na prezydenta Rzeszowa" - napisał Rafał Bruski 3 sierpnia w piśmie do Mateusza Morawieckiego. Był to kolejny list do premiera. We wcześniejszej korespondencji prezydent zwracał uwagę, iż "wniosek jest tym bardziej zasadny, że jeden z najdrastyczniejszych w ostatnim czasie przypadków znęcania się fizycznego i psychicznego nad żoną miał miejsce w Bydgoszczy, a jego sprawcą był radny Rady Miasta Bydgoszczy Rafał P., który za swoje postępowanie został prawomocnie skazany przez niezależny sąd".

To Cię może też zainteresować

W sprawie pieniędzy wydatkowanych w ramach Funduszu Sprawiedliwości do ministra sprawiedliwości zwrócił się też Paweł Olszewski, poseł PO z Bydgoszczy. Pytał Zbigniewa Ziobrę, m.in. o to, w jakim trybie i z jakimi organami właściwymi do spraw zdrowia konsultowano najpilniejsze potrzeby sprzętowe, a także o liczbę i rodzaj placówek medycznych najbardziej potrzebujących wsparcia. Wspomniał o sprawie przekazania 500 tys. dla szpitala w Rzeszowie i o to, czy ostatecznie wsparcie trafi również do Bydgoszczy. Na stronie sejmowej w wykazie interpelacji poselskich do tej pory nie ma śladu dalszej korespondencji ze strony szefa resortu sprawiedliwości. Pytał również na czym polegały analizy poprzedzające wydanie 24 mln zł na projekt dotyczący kamizelek odblaskowych Fundacji Komitetu Obchodów Narodowego Dnia Życia.

- Termin minął, a odpowiedzi jeszcze brak - mówi Paweł Olszewski. - W moim przekonaniu, a zresztą potwierdza to raport NIK, te środki były dzielone w sposób stricte polityczny. Nie było żadnych analiz, brania pod uwagę względów merytorycznych, tylko decyzje wychodziły spod palca Zbigniewa Ziobry do realizacji celów politycznych.

Z kolei poseł Piotr Król z Prawa i Sprawiedliwości pytany o zabiegi prezydenta Rafała Bruskiego powołującego się na dofinansowanie udzielone szpitalowi w Rzeszowie odpowiada: - Są dwa rodzaje działania w życiu i polityce. Pierwszy jest nastawiony na realizację celów - i ten sposób jest mi bliższy - a drugi na szukaniu pretekstów na to, że czegoś się nie da zrobić. Myślę, że pan prezydent się trzyma tego drugiego rodzaju działania. Wiadomo przecież, że są rozmaite źródła finansowania zadań w różnych obszarach i tu jakieś specjalnej aktywności Bydgoszczy nie można się dopatrzyć.

Jednocześnie poseł Król odnosząc się do przykładu "rzeszowskiego" przyznaje, że trudno o jednoznaczną ocenę takiego sposobu wydatkowania środków z Funduszu Sprawiedliwości.

- Miała tam miejsce kampania w wyborach samorządowych i nie będziemy udawali, że tak nie było. Nie jest wykluczone, że w wyborczej gorączce popełniono jakiś błąd, nadinterpretację przepisów. Jednostkowy błąd nie powinien jednak podważać sensu istnienia tego funduszu, przekazywania tych pieniędzy na rzecz ofiar wypadków, czy przestępstw - dodaje poseł.

Na stronie Funduszu Sprawiedliwości znajduje się informacja, że w Bydgoszczy jest prowadzony finansowany z niego Okręgowy Ośrodek Pomocy Pokrzywdzonym Przestępstwem. Mieści się przy ulicy Krasińskiego 19.

- Nasz koordynator pracuje w Inowrocławiu, w Terenowym Komitecie Ochrony Praw Dziecka - słyszymy w bydgoskim punkcie. Ośrodek pomocy osobom pokrzywdzonym świadczy pomoc prawną, m.in. udzielając porad (nie reprezentuje jednak nikogo w konkretnych postępowaniach, np. sądowych). Udzielana jest również pomoc pokrzywdzonym, m.in. psychologiczna pokrzywdzonym kobietom. Osoby zgłaszające się do ośrodka mogą liczyć ponadto na pomoc materialną, w tym otrzymanie bonów żywnościowych. W tej instytucji pracuje około 40 osób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Fundusz Sprawiedliwości nie dla Bydgoszczy. Nad Brdą nie będzie casusu "rzeszowskiego" - Gazeta Pomorska