Kariera najlepszego strzelca Tottehamu mogła potoczyć się zupełnie inaczej. W wieku ośmiu lat trafił do młodzieżowej drużyny Arsenalu. Po sezonie pożegnano go jednak, bo był "pulchny i niezbyt atletyczny". W Spurs też nie poznali się na nim od razu. Oblał pierwsze testy, jednak wrócił do klubu jako 11-latek po tym, jak zaimponował trenerom swoją grą w barwach Watford.
... a mógł zostać Kanonierem
Wcześniej pisaliśmy o Mo Salahu, którego od służby wojskowej uratowała interwencja polityków. Podobny problem miał Son Heung-min, Koreańczyk rozwiązał go jednak na boisku. Dzięki wygranej na Igrzyskach Azjatyckich w ubiegłym roku pomocnik uniknął 21 miesięcy "w kamaszach".
Son też uciekł przed wojskiem
Choć urodził i wychował się w Milton Keynes 75 km od Londynu, jego serce należy do Liverpoolu. Dele Alli w wywiadach nie ukrywa, że sympatyzuje z klubem z Anfield, a jego idolem był Steven Gerrard. Zanim podpisał własny kontrakt sponsorski, zawsze starał się nosić takie buty piłkarskie, w jakich wówczas grał pomocnik The Reds. W 2015 r. Alli był zresztą o krok od transferu do Liverpoolu. Trener MK Dons zawiózł go na spotkanie z Brendanem Rodgersem (miał dołączyć do nich Gerrard, ale podobno... zaspał). Kluby uzgodniły kwotę transferu, Liverpool nie chciał się jednak zgodzić na warunki kontraktu piłkarza. Do gry wszedł Tottenham i to tam trafił 19-letni wówczas talent.
Rozdarte serce fana Gerrarda
Niewielu wie, że w koszulce Tottenhamu grał... Diego Maradona. Był to jednorazowy występ z okazji pożegnalnego meczu Ossiego Ardilesa w 1986 r. Legendarny Argentyńczyk wystąpił w koszulce Spurs z numerem 10, a jego drużyna pokonała AC Milan 2:1.