Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Finał Delecta - ZAKSA? Oby!

Marcin Karpiński
- W tym roku marzy mi się finał o mistrzostwo Polski Delecta - ZAKSA - mówi w rozmowie z „Expressem Bydgoskim” były trener obu zespołów Waldemar Wspaniały.

- W tym roku marzy mi się finał o mistrzostwo Polski Delecta - ZAKSA - mówi w rozmowie z „Expressem Bydgoskim” były trener obu zespołów Waldemar Wspaniały.
<!** reklama>
Rozgrywki PlusLigi nabierają coraz większego tempa. Stephane Antiga, gwiazda bydgoskiej drużyny, stwierdził ostatnio, że Delecta już zrobiła w lidze bałagan. Czy odchodząc kilka sezonów temu z bydgoskiego klubu spodziewał się Pan, że tak to się może potoczyć?
Wiedziałem, że ten zespół stać na grę w pierwszej czwórce, ale jeszcze wtedy nie było mowy o pojawieniu francuskiego przyjmującego. W kwestii finansów i możliwości przeprowadzenia transferów, byliśmy zawsze poza tą wielką czwórką. Teraz Delecta pokazuje, że nie tylko kasa jest czynnikiem, który decyduje o wyniku. Namieszała w lidze dość poważnie. Poza tym, dawno nie było takiej sytuacji, żeby w pierwszej rundzie play off zagrał mistrz z wicemistrzem kraju. Resovia straciła w niedzielę szansę, żeby skończyć rywalizację ze Skrą w trzech meczach. Ale cieszę się z przebiegu rywalizacji, która toczy się obecnie w PlusLidze. Emocji bowiem nie brakuje.

I to też emocji związanych z występami Delecty...
Jestem w ciągłym kontakcie z prezesem klubu Piotrem Sieńko. Często ze sobą rozmawiamy. Kiedy sprowadzał Antigę, pytał mnie, co ja o tym sądzę. Powiedziałem: - Zrób wszystko, żeby znaleźć pieniądze i niech ten gracz przychodzi do Bydgoszczy. Dzisiaj można powiedzieć, że to był strzał w dziesiątkę.

A jak Pan dziś ocenia grę zawodników Delecty?
Cieszę się, że kilku tych chłopaków wprowadzałem do zespołu. Znakomicie się rozwijają. Dawid Konarski i Andrzej Wrona są kandydatami do gry w kadrze. Czy od razu do pierwszej szóstki, tego jeszcze nie wiem. Ale są blisko. Do tego dochodzi doświadczenie Wojciecha Jurkiewicza i Marcina Wiki, młodzieńczy zryw Marcina Walińskiego oraz znakomita postawa Michała Masnego, który aktualnie obok Pawła Zagumnego, prezentuje w polskiej lidze najwyższy poziom. Bardzo się cieszę, że po kilku latach stagnacji, gdy medale między sobą rozdawał tylko kwartet drużyn, dołączył do tego grona również zespół z grodu nad Brdą. To też dobrze dla sportu, siatkówki i widowiska.

Jak może wyglądać półfinał z udziałem Delecty?
Zawsze przestrzegam przed rozdawaniem medali. Na narciarskich mistrzostwach świata nasza Justyna Kowalczyk miała mieć ich kilka, a ma tylko szansę na jeden. Norweżki w sprincie drużynowym były murowanymi kandydatkami do medalu, a wystarczyło jedno potknięcie i spadły na czwarte miejsce.

OK, ale z kim siatkarze Delecty mają większe szanse. Ze Skrą czy  Resovią?
Nie wiem, ale już teraz jedno wiadomo - obie te drużyny mają problem. Po odpadnięciu któregoś z nich przy tak wielkich nakładach finansowych, będzie to dla nich tragedia. Jest to konsekwencją tego, co się działo w trakcie sezonu, że jedni i drudzy pogubili pełno punktów.

Delecta z medalem. Ten sen może się spełnić?
Spokojnie, poczekajmy. Przed sezonem złotego medalistę upatrywałem w Skrze. Choć marzy mi się finał Delecta - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Są to dwa kluby, którym wiele zawdzięczam i chyba też trochę one zawdzięczają mnie. Chciałem już, żeby zagrały w finale Pucharu Polski i niewiele brakowało, żeby tak się stało. Teraz ściskam kciuki za obie ekipy w PlusLidze!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!