https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Figura z Wojciechowej góry

W 1932 roku jego dziadek, kupiec i burmistrz, musiał oglądać pomnik w Bydgoszczy, bo podobny stanął w Barcinie. Dziś Artur Skrzypczyk robi wiele, by odtworzyć monument.

W 1932 roku jego dziadek, kupiec i burmistrz, musiał oglądać pomnik w Bydgoszczy, bo podobny stanął w Barcinie. Dziś Artur Skrzypczyk robi wiele, by odtworzyć monument.

<!** Image 2 align=none alt="Image 151733" sub="W albumie Artura Skrzypczyka jest sporo fotografii z dawnego Barcina / Fot. Tymon Markowski">Zawodowo zajmuje się renowacją zabytków, projektowaniem w dawnym stylu przedmiotów i obiektów. Mieszka pod Bydgoszczą, ale szczególnym sentymentem darzy Barcin.

- Mój dziadek, Jan, kupiec kolonialny, właściciel miejscowej stacji paliw i restauracji, przed wojną pełnił obowiązki burmistrza Barcina. Prawdopodobnie był w Bydgoszczy, gdy w 1932 roku na Seminaryjnej odsłaniano pomnik Chrystusa Zbawiciela jako wyraz wdzięczności mieszkańców za odzyskanie niepodległości, może czytał o tym w gazecie. Zapragnął, by podobne wotum stanęło nad Notecią - mówi Artur Skrzypczyk.

<!** reklama>Artysta z pasją opowiada o przeszłości miasteczka. - Ma świetną historię. W czasach rzymskich było wygodnym grodem do przekraczania rzeki na bursztynowym szlaku. Według legendy, tu stanęli na popas przewożący ciało świętego Wojciecha z Prus do Gniezna. Na pamiątkę na szczycie górującego nad miastem wzniesienia postawiono w pierwszej połowie XIII wieku kościół i zlokalizowano cmentarz parafialny. Do 1850 roku było miejscem kultu religijnego, potem, wraz z przeniesieniem świątyni i cmentarza na drugą stronę Noteci, popadło w zapomnienie. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, wśród ludności była duża wola manifestowania patriotyzmu i wiary. Stawiano pomniki i obeliski. Barcinianie postanowili pójść śladem bydgoszczan i na Górze św. Wojciecha w 1034 roku postawili statuę Chrystusa.

Jej autorem był ten sam twórca co w Bydgoszczy, rozchwytywany w tym czasie Piotr Triebler. - Górujący nad Barcinem pomnik, z sugestywnym napisem „Boże Zbaw Polskę” miał prawie 8 metrów wysokości, stał na postumencie z ciosanego granitu, prowadziły do niego wygodne, otoczone kwiatowymi gazonami, schody - opisuje Artur Skrzypczyk.

- Odbywały się tu wszystkie ważne uroczystości miejskie i kościelne. Przetrwał w tym miejscu tylko pięć lat. W 1939 roku Niemcy najpierw ostrzelali rzeźbę, potem wysadzili ją w powietrze. Podobnie jak w Bydgoszczy, nie mogli znieść symbolu patriotyzmu i religijności.

W ubiegłym roku jeden z barcińskich radnych zaproponował, by w dynamicznie rozwijającym się miasteczku wznieść jakiś narodowy monument, na przykład upamiętniający powstańców wielkopolskich. Poproszono Artura Skrzypczyka z zasłużonego dla miasta rodu o plastyczną konsultację. I wtedy zrodziła się wspólna idea odbudowy statuy z Góry Świętego Wojciecha. - Powołaliśmy komitet, któremu przewodniczę. W jego skład wchodzi wielu aktywnych ludzi różnych profesji, patronuje mu burmistrz Michał Pęziak. Jego pracę mój dziadek na pewno by podziwiał, bo miasto kwitnie. Wykonaliśmy cegiełki, wyglądem przypominające stare papiery wartościowe. Mają różne nominały. Na razie udało nam się zgromadzić około 10 tysięcy złotych, potrzebujemy pewnie osiem razy tyle. Znaleźliśmy już pod Iławą dobrego wykonawcę postumentu, szukamy jeszcze odpowiedniego rzeźbiarza. Barcin dostał pieniądze na rewitalizację, z tej puli uda się wykonać na górze schody i uporządkować zieleń. Planujemy w tym roku postawić cokół. Marzymy, by w przyszłym postawić na nim rzeźbę, symbol tak ważny dla wielu pokoleń barcinian.

Warto wiedzieć

Odsłonięcie bydgoskiego pomnika przewidziane jest na przyszły tydzień. Tymczasem mieszkańcy i goście Barcina mogą wesprzeć ideę odbudowy własnej figury już w ten weekend. Podczas niedzielnej inauguracji Dni Barcina stanie namiot Komitetu Odbudowy Pomnika. Będzie w nim można kupić cegiełki, lub wrzucić datek do skarbony.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski