Jak wygląda dawna rakarnia i rezydencja toruńskich katów? Co się z nią stanie?
„Mieszkanie zamieszkiwała moja ciocia Halina która ma 92 lata wraz ze swoimi dziećmi i wnukami przy Ulicy Czerkaskiej w Bydgoszczy. W wyniku rzucenia przez kiboli racy którzy prawdopodobnie wracali z imprezy bądź meczu rzucili ją przez balkon”. Tak (pisownia oryginalna) zaczyna się opis zbiórki.
Organizatorzy umieścili ją na portalu pomocowym. Spaliło się prawie całe mieszkanie. W pożarze zginął kuzyn wujka. Spłonął specjalistyczny laptop niepełnosprawnej prawnuczki cioci. Teraz emerytka i jej bliscy zajmują lokal zastępczy. Nie dostaną kredytu na remont mieszkania, a ten kosztowałby 25000 złotych. Nie ma co liczyć na odszkodowanie z ubezpieczenia, gdyż mieszkanie cioci nie zostało ubezpieczone na wypadek pożaru. Kuzyni mają nadzieję zebrać wspomniane 25000 złotych dla seniorki. W ciągu kilku dni, do wtorku, 28 grudnia 2021, ludzie wpłacili 195 zł. Współzałożyciel akcji wierzy, że do 1 stycznia 2022 uda się całość.
- I oby nie więcej, bo to oszustwo - przestrzegają inni internauci.
Bydgoszczanin też zamierzał przekazać pieniądze na szczytny cel, ale zrezygnował po zwróceniu uwagi na jeden szczegół. - W tym bloku nie ma balkonów - dopatrzył się.
Współautor akcji dla 92-latki wciąż przekonuje, że zbiórka jest legalna, tylko ludzie są zawistni. - Zbiórka jest założona na prośbę cioci - przekonuje.
Próba oszustwa
Wydarzeń, opisanych przez niego, nie potwierdzają służby. - W grudniu przy tej ulicy w ogóle nie otrzymaliśmy zgłoszenia o pożarze - mówi st. kpt. Karol Smarz, rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Bydgoszczy.
Gdyby zginął człowiek, wiedziałaby o tym policja. Nie wie, ponieważ takiego incydentu nie było. Gdy pytam o to współorganizatora zbiórki, już nie odpowiada.

Mieszkańcy bydgoskiego osiedla Leśnego, na którym miało dojść do dramatu w pierwszej połowie grudnia br., przypominają sobie incydent. - Tyle że chodzi o 2017 rok - zaznacza jeden. - Wtedy właśnie w bloku na Czerkaskiej w pożarze zginął 85-latek. Aktualna zbiórka to ściema.
Dwa adresy
Internauci, którzy zwęszyli oszustwo, dodają: - Współorganizator podaje dwa adresy. Kto pisze do niego w wiadomości prywatnej, ten jest blokowany. Pan konsekwentnie usuwa też nieprzychylne komentarze.
Pojawia się następny wątek. Współorganizator przedsięwzięcia podaje się za pracownika Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. Nie jest jednak ani policjantem, ani pracownikiem cywilnym formacji.
W serwisie umożliwiającym prowadzenie zbiórek podkreślają, że wszystko odbywa się na zasadzie wzajemnego zaufania. - Niestety, nie istnieje sposób, który pozwoliłby nam w 100 % zagwarantować, że każdy organizator zamieszcza na stronie swojej zbiórki prawdziwe informacje.
Kilka osób już 27 grudnia 2021 zgłosiło administratorom portalu nadużycie. Jeszcze 28 grudnia przed południem apel o zrzutce na wsparcie ponoć poszkodowanej seniorki był widoczny. Po południu nie było po nim śladu.
Policja na tropie sprawców
To nie oznacza finału. - Podjęliśmy czynności w związku z możliwością popełnienia przestępstwa - informuje kom. Lidia Kowalska z biura prasowego KWP w Bydgoszczy.
Organizatorzy zbiórki milczą. Internauci - nie. Jeden z nich komentuje: - Jak na moje, panowie chcieli skombinować kasę na sylwestrową zabawę. Temat jednak spalili.
