Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Express” sprawdził, jak zabezpieczone są bydgoskie szkoły

Dorota Witt
Adrian Weber i inni uczniowie I LO nie wejdą do szkoły, jeśli nie mają przy sobie identyfikatora z chipem
Adrian Weber i inni uczniowie I LO nie wejdą do szkoły, jeśli nie mają przy sobie identyfikatora z chipem Tomasz Czachorowski
Szkoły zamykają się w obawie przed złodziejami, pedofilami, dealerami narkotyków, a nawet bezdomnymi, którzy mają ochotę skorzystać z darmowej toalety.

I Liceum Ogólnokształcące przy placu Wolności. Centrum miasta, wielu kręcących się w pobliżu ludzi, sporo młodzieży z tej i okolicznych szkół. Żeby przejść przez słynne drewniane drzwi, potrzebny jest identyfikator z chipem (czytniki są przy wszystkich drzwiach do szkoły - słyszymy od dyrektorki placówki).
[break]

Guzik i woźny

Temu, kto go nie ma, czyli nie jest uczniem ani pracownikiem, zostaje wciśnięcie guzika i wezwanie pracownika. Odstraszy to wszystkich, którzy przychodzą ze złymi zamiarami, a jeśli nie - szczegółowo o cel wizyty przepytuje woźny, odprowadza we wskazane miejsce (taką procedurę przechodzą też licealiści, którzy zapomnieli identyfikatora, i ich rodzice). Wszystko nagrywają kamery. - I uczniowie, i rodzice muszą czuć się w szkole bezpiecznie, system monitoringu i elektroniczne wejścia dają taką gwarancję - mówi Mariola Mańkowska, dyrektorka I Liceum Ogólnokształcącego w Bydgoszczy. - Wiosną zamontowaliśmy nowe kamery, teraz mamy ich około dwudziestu, na zewnątrz i wewnątrz szkoły. Zdają egzamin, bo nie zdarzają się przykre incydenty z udziałem tych, którzy nie powinni w naszej szkole przebywać.
Sprawdziliśmy, jak jest w innych szkołach. W niektórych można się przecisnąć między wychodzącymi z pociechami rodzicami. Po południu na korytarzu gwar, bo z jednej strony wydawany jest obiad, z drugiej - niektórzy uczniowie wychodzą już do domów. Woźny nie od razu wypatrzy zabłąkaną owcę.

Zatrzymali agresję

- Najgroźniejsza sytuacja zdarzyła się u nas kilka lat temu. Po południu do szkoły wbiegło dwóch agresywnych młodzieńców, chcieli załatwić jakieś swoje porachunki z naszymi uczniami. Nauczyciele ich jednak w porę zatrzymali - mówi Violetta Wyszyńska z Gimnazjum nr 23 przy ul. Czackiego w Bydgoszczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!