Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Eurowybory 2014. Co może poseł stąd...?

Hanna Walenczykowska
Hanna Walenczykowska
Kamil Mójta
Kandydaci na eurodeputowanych twierdzą, że jeśli zdobędą mandat zaczną kontrolować sposób wydawania unijnych pieniędzy, przeznaczonych na duże inwestycje.

W Polsce panuje dość powszechne przekonanie o tym, że europarlamentarzysta niewiele może zrobić dla regionu, z którego otrzymał mandat. Nasi rozmówcy są innego zdania.

- Europarlamentarzysta musi chcieć i utożsamiać się z regionem, a nie traktować go tylko jako miejsce, z którego otrzymał mandat - twierdzi eurodeputowany Janusz Zemke. - Europoseł może kontrolować realizacje inwestycji, których wartość przekracza 50 milionów euro. Oznacza to możliwości sprawdzania budowy bydgoskiego odcinka trasy S5.

Szansa dla młodych

Janusz Zemke dodaje, że europoseł może wprowadzać zmiany do prawa unijnego, które będą korzystne np. dla regionalnych przedsiębiorców. Może również zająć się edukacją studentów i włączyć najlepszych z nich w unijny program staży. Janusz Zemke w czasie obecnej kadencji zapewnił staże 195 mieszkańcom Kujawsko-Pomorskiego.

CZYTAJ TEŻ:Kosma Złotowski znajdzie euro dla polskich rodzin?

O wspieraniu zdolnych ludzi z regionu mówi również prof. Andrzej Zybertowicz, który obiecuje, że połowę swoich diet przeznaczy na stypendia dla młodych mieszkańców wsi Pomorza i Kujaw.

CZYTAJ TEŻ:Łuczniczka w barwach Torunia? Prezydenci Bruski i Zaleski mają pomysł na zwiększenie frekwencji wyborczej

- Tak będzie do chwili, kiedy polscy rolnicy otrzymają równe innym europejskim rolnikom dopłaty - podkreśla prof. Andrzej Zybertowicz. - Poza tym, europoseł dysponuje większymi środkami na utrzymanie swojego biura. Dzięki temu może częściej korzystać z rad ekspertów. Jeśli zdobędę mandat zatrudnię ich po to, by monitorowali wydawanie unijnych pieniędzy.

Zdaniem prof. Andrzeja Zybertowicza, zbyt wiele pieniędzy przeznacza się na tworzenie nietrwałych miejsc pracy, np. w trakcie realizacji inwestycji drogowych. Po ich zakończeniu, tak było w przypadku budowy autostrady, większość robotników traci pracę.
Potrzebę kontrolowania unijnych pieniędzy widzi również poseł Kosma Złotowski.

- Oprócz tego, każdy eurodeputowany powinien stać się ambasadorem swojego regionu - uważa poseł Kosma Złotowski. - Powinien pośredniczyć między Brukselą a województwem, które reprezentuje.

Zakład o frekwencję

O tym, czy nasi rozmówcy zasiądą w ławach Parlamentu Europejskiego, w najbliższą niedzielę zdecydują wyborcy. Po to, by ich zachęcić do udziału w głosowaniu, prezydenci Bydgoszczy i Torunia wymyślili oryginalny sposób rywalizacji. Założyli się o... frekwencję.

Stawka zakładu jest wysoka: miasto z niższą frekwencją wyborczą na jedną dobę ubierze swój symbol (Łuczniczkę lub Kopernika) w koszulkę miasta z wyższą frekwencją. Pomnik zostanie przybrany po ogłoszeniu oficjalnych wyników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!