https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Etykieta - lektura zalecana

Karolina Mazowiecka
W sklepie spożywczym zwykle kupujemy to, na co mamy ochotę, na co nas stać i do czego zachęciły nas reklamy.

W sklepie spożywczym zwykle kupujemy to, na co mamy ochotę, na co nas stać i do czego zachęciły nas reklamy.

<!** Image 2 alt="Image 161610" sub="Jak długo podróżowały te owoce? I czym zabezpieczono je przed psuciem? Fot. Łukasz Trzeszczkowski">Błąd. Warto sprawdzić, co tak naprawdę trafia do naszych żołądków.

- Czytajmy etykiety. Im mniej składników, tym łatwiej organizmowi przyswoić produkt. Sztuczne dodatki zwykle świadczą o tym, że powstał wskutek złożonych procesów technologicznych i jest niezdrowy - mówi Anna Czyż, specjalistka dietetyki z Gabinetu Dietetycznego „FreshLife” w Bydgoszczy.

Ile soku w soku?

Na co jeszcze zwracać uwagę? Na zawartość głównego składnika - mięsa w mięsie, soku w soku... A termin ważności powie nam nie tylko to, kiedy produkt może zacząć się psuć. Krótki okres przydatności świadczy o tym, że produktu nie poddano obróbce chemicznej dla przedłużenia trwałości.

Do wypieku pieczywa wystarczą: mąka, woda, sól, drożdże lub naturalny zakwas, tymczasem lista na etykiecie chleba bywa długa. Poza podstawowymi składnikami, dodaje się inne, by polepszyć strukturę, smak, zapach, barwę pieczywa lub przedłużyć jego trwałość.

- Najzdrowsza jest mąka pełnoziarnista. Może być razowa lub żytnia. Im wyższa liczba na opakowaniu, np. 2000, 1850, 1400, tym więcej błonnika mąka zawiera. Nie czytając etykiety można złapać się w marketingową pułapkę i kupić chleb pełnoziarnisty tylko z nazwy, a wypieczony ze zwykłej pszennej mąki i jedynie posypany ziarnami - ostrzega dietetyk.

Także skład makaronów powinien być prosty: mąka, woda, jaja. Niektóre jednak są sztucznie barwione i ich żółty kolor niekoniecznie oznacza, że są wielojajeczne.

<!** reklama>- Kasze najlepiej wybierać gruboziarniste, np. gryczaną. Ryż polecam brązowy lub dziki, w torebkach, bo dzięki nim podczas gotowania tracimy mniej wartości - mówi Anna Czyż. - Kolejny produkt na bazie zbóż, przy którego zakupie łatwo zbłądzić, to płatki. Odradzam te przetworzone, gotowe do spożycia, według reklam bardzo zdrowe, wzbogacone witaminami. Są to produkty ekstrudowane, mające dużo cukru, tłuszczu i co za tym idzie - kalorii. Najlepiej samemu skomponować mieszankę na bazie otrąb, płatków owsianych, zarodków pszennych i suszonych owoców czy orzechów. Kupując bakalie, warto unikać siarczanów!

Od szczęśliwszej kury

Biały cukier nie bez powodu nazywany jest białą śmiercią. Niewiele lepsze są jednak wszelkie słodziki, które mają go nam zastąpić.

- Zmniejszają wchłanianie składników odżywczych z jelit. Słuszny zakup to cukier trzcinowy nierafinowany, który nie podnosi tak szybko poziomu glukozy we krwi lub brązowy - mieszanka białego i melasy - radzi pani dietetyk.

Prawdziwy sok, wyciśnięty z owoców lub na bazie zagęszczonego soku owocowego, nie zawiera sztucznych cukrów. Nektar zawierać może tylko 25 procent wsadu owocowego i sztuczne cukry, ale nie będzie w nim sztucznych barwników, aromatów ani konserwantów. Napój owocowy zaś może mieć już zaledwie 20 procent wsadu owocowego i wzbogacany bywa wszelkimi sztucznymi dodatkami.

Kupując jajka „zerówki” wybieramy te najzdrowsze, ekologiczne. Oznaczone jedynką pochodzą od kur z wolnego wybiegu. Dwójkę znajdziemy na jajach z chowu ściółkowego, a trójkę na tych z hodowli klatkowej. Masło musi mieć co najmniej 82 procent tłuszczu, pomagającego wchłaniać się znajdującym się w nim witaminom. Nie powinno zawierać konserwantów. Mleko bez oznaczenia UHT, czyli to, którego nie poddano procesowi sterylizacji, ma krótszą datę przydatności i musi być przechowywane w lodówce, ale jest zdrowsze.

Na jogurtach i kefirach często znajdują się wprowadzające w błąd określenia, np. „light”, „0 procent tłuszczu”. Tymczasem w miejscu tłuszczu może pojawić się żelatyna.Innym chwytem jest stosowanie określeń „bio” i „eko” na produktach, które na to nie zasługują. Prawdziwym produktem „bio” jest taki, do którego powstania użyto specjalnych bakterii. A określenia „eko” można użyć, gdy produkt pochodzi z gospodarstw, spełniających rygorystyczne wymogi.

- W województwie kujawsko-pomorskim mamy około czterdziestu gospodarstw ekologicznych. Sporo jest sklepów ze zdrową żywnością. Można się po nią udać też wprost do rolnika - mówi Anna Czyż. - Ale i na rynku można sprawdzić, skąd pochodzą produkty. Jeśli sprzedawca twierdzi, że są „eko”, ma obowiązek okazać certyfikat.

Uczestnicy letniego ekojarmarku w Muzeum Etnograficznym w Toruniu dowiedzieli się o wielu ekologicznych przetwórniach w regionie. Powstają tam: pieczywo, makaron, olej, wędliny, konfitury, ciasta, ser.

W marketach niepokoić powinny owoce nienaturalnie duże lub bez skazy (pewnie modyfikowane), dziwnie błyszczące (prawdopodobnie woskowane), obco pachnące (mogły mieć kontakt z chemią). Te tropikalne - banany, pomarańcze - lepiej wybierać z krajów europejskich. Azjatyckie dłużej podróżują nim dotrą do nas i często dojrzewają w sztucznych warunkach.

Przyprawa ze wzmacniaczem

Dobrym wyborem będzie zakup mrożonek, bo zamrażane warzywa i owoce nie tracą wartości, a proces następuje latem, gdy jest ich pod dostatkiem i nie trzeba ich sztucznie doświetlać. Mrożone ryby dobrze kupować w małych sklepach rybnych. Te sprzedawane masowo, zwłaszcza paczkowane, zwykle mają dużo wody. Olej lepiej wybrać nierafinowany, mętny, zwykle sprzedawany w ciemnej, szklanej butelce, co zapobiega zanikaniu witamin pod wpływem światła. Te z pierwszego tłoczenia mają więcej składników odżywczych.

Przyprawy warto kupować jak najmniej przetworzone - pieprz w ziarnach, wanilię w lasce. Bazylię, oregano, miętę można zresztą wyhodować w doniczce. Jeśli wybieramy suszone listki, to bez sztucznych dodatków. Dietetyk odradza kostki rosołowe, które zawierają utwardzone tłuszcze, będące nośnikiem substancji wzmacniających smak i zapach. Z półki ze słodyczami godna uwagi jest gorzka czekolada z dużą zawartością kakao, a chipsy ziemniaczane smażone na tłuszczu lepiej zastąpić suszonymi chipsami warzywnymi lub owocowymi.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski