Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz - Kotwica Kołobrzeg 79:86 (18:21, 26:21, 20:28, 15:16)
Enea Abramczyk Astoria: Jeszke 14, Kiwilsza 8, Małgorzaciak 6, Zegzuła 3, Ulczyński 0 oraz Śmigielski 18, 11 zb., Kaszowski 13 (3), Pluta 8 (1), Wińkowski 6 (2), Goodwin 3 (1).
Kotwica: Dzierżak 19 (2), Pieloch 15, Nelson 10 (2), Ziółkowski 7 (1), Motylewski 5 oraz Wydra 16 (4), Długosz 7, Walda 4, Klawa 3 (1)
Gospodarze od początku mieli duże kłopoty z mocną i dobrze zorganizowaną defensywą Kotwicy. Kibice na pierwsze punkty Enea Abramczyk Astorii czekali do minuty 4. minuty. W tym czasie Kotwica zebrała ich 8 (m.in. dystansowe trafienie Pawła Dzierżaka). Niemoc Asty przełamał Damian Jeszke, ale w 6. minucie goście prowadzili już 15:6. Skrzydłowego w kolejnych minutach wsparł z ławki Piotr Śmigielski i udało się jeszcze w 1. kwarcie zmniejszyć straty do 3 punktów.
Goście sami wpędzili się w kłopoty, popełniając mnóstwo prostych strat w ataku i w 12. minucie mieliśmy już remis. PO akcji Śmigielskiego 2+1 (13 pkt w 1. połowie) w 14. minucie Asta po raz pierwszy w tym meczu prowadziła 29:28. Nie trwało to jednak długo, bo Kotwica pod wodzą żywiołowego duetu Dzierżak - Remon Nelson szybko odpowiedziała (32:35). Prowadzenie przechodziło z rąk do rąk, do przerwy ostatecznie bydgoszczanie byli +2.
Po przerwie Asta prowadziła, ale za nic nie mogła się oderwać od rywala na więcej niż 3-4 punkty. Pod koniec 3. kwarty gospodarze znowu zaliczyli głęboki przestój w ataku, który goście natychmiast wykorzystali (seria 1:14 i 55:65 w 29. minucie). W dodatku bydgoszczanom puszczały nerwy i łapali faule techniczne za kwestionowanie decyzji sędziów. Było już -11, ale w ostatniej akcji tej kwarty Astoria zgarnęła 4 punkty: Filip Zegzuła trafił akcję a faulem, a dodatkowy rzut wolny za faul techniczny dla trenera gości wykorzystał Mateusz Kaszowski.
W ostatniej kwarcie Kotwica wygrywała już 10 punktami. Ostatnie minuty to wreszcie twarda defensywa i zaciekła pogoń Astorii. Goście przez ponad 4 minuty nie trafili do kosza, ich przewaga stopniała do punktu, gospodarze mogli objąć prowadzenie, gdyby nie pudłowane rzuty wolne (cztery w ostatnich 2 minutach). Za to rywale byli niemal bezbłędni (20/23) i to zdecydowało w końcówce.
W tabeli Enea Abramczyk zajmuje 3. miejsce z trzema punktami straty do Górnika Wałbrzych.
