Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekstraklasa jest możliwa

MArek Fabiszewski
Janusz Kubot, mimo że odszedł z Zawiszy po 26. kolejce, do samego końca kibicował bydgoskiej drużynie. Był też na meczu w Gliwicach.

Janusz Kubot, mimo że odszedł z Zawiszy po 26. kolejce, do samego końca kibicował bydgoskiej drużynie. Był też na meczu w Gliwicach.

Chciałbym Panu podziękować za te ponad pół roku emocji i nadziei na ekstraklasę.

Dziękuję. Ja też mile wspominam pobyt w Bydgoszczy, pracę w Zawiszy, tych chłopaków, z którymi walczyliśmy od początku o jak najlepszy wynik. Dobrze mi się współpracowało także z dziennikarzami, ze strony których nie spotkało mnie nic złośliwego. Ale niestety była taka potrzeba chwili i musiałem zrezygnować. Dla dobra drużyny, żeby chłopacy dostali pozytywnego kopa. Tak zazwyczaj bywa, że nowy trener potrafi odświeżyć zespół. <!** reklama>

Czego zabrakło piłkarzom Zawiszy do awansu?

Jeśli brać dosłownie to pytanie, to tylko zwycięstwa w Gliwicach. A jeśli szerzej, to drugiego bramkarza. I muszę to wziąć na siebie, bo jednak podpisałem się pod transferem Pejkowa. Na treningach prezentował się świetnie, ale na początku rundy wiosennej zawalił kilka meczów, np. w Radzionkowie, czy z Flotą w Bydgoszczy. Witan z powodu kontuzji palca nie mógł grać i to było nasze nieszczęście.

Niektórzy mówią, że Zawisza przegrał awans wcześniej, bo tracił punkty z przyszłymi spadkowiczami: z Polkowicami, Bytomiem, Elblągiem...

No tak, ale dopóki te zespoły miały szanse na utrzymanie, to walczyły z każdym, nawet z liderami. Przecież Pogoń przegrała nawet w Elblągu. Każdy zaliczał wpadki, nie tylko my.

Gdyby mógł Pan cofnąć się w czasie, to w jakim momencie zmieniłby Pan cokolwiek w zespole, w prowadzeniu piłkarzy?

Nic bym nie zmienił, bo ten kierunek, który obraliśmy był słuszny. Zabrakło jedynie niuansów. Niektórzy mówią, że Zawisza to był zespół bez ataku. To prawda, nie mieliśmy może napastnika z prawdziwego zdarzenia, ale naszą siłą był wyrównany skład i to, że gole zdobywali praktycznie wszyscy, z obrońcami włącznie. Muszę dodać, że kilku zawodników fajnie się u nas rozwinęło, jak Błąd, Oleksy czy Wójcicki. Także Witan, który rok temu był jeszcze młodzieżowcem.

Mówi się, że pieniądze na boisku nie grają, ale czy samymi chęciami można osiągnąć sukces?

Może w okręgowych ligach tak, ale nie w drodze do ekstraklasy. Gdy się spojrzy z jakim budżetem graliśmy, a jaki miał na przykład Piast, chyba dwa razy większy, to dużo wyjaśnia. Mam nadzieję, że w Bydgoszczy jest nadal ciąg na ekstraklasę, a z tego ilu widziałem ważnych ludzi w Gliwicach sądzę, że następny krok do przodu zostanie zrobiony. Pan Osuch ma duże wyczucie rynku zawodniczego, wie jak się w nim poruszać, ale nie jest biznesmenem z jakąś gałęzią gospodarki w ręku i bez wsparcia miasta raczej tego nie uciągnie.

Co należy zmienić, aby za rok Zawisza awansował do ekstraklasy?

Jeśli chodzi o kadrę, to potrzeba kilku wzmocnień. Ilu? Nie wiem, to będzie zależeć od koncepcji trenera i możliwości finansowych klubu.

Jan Urban wrócił ostatnio do Legii, czy gdyby była propozycja, to spróbowałby Pan jeszcze raz w Zawiszy?

Nie ode mnie to zależy, ale może kiedyś nasze drogi znowu się zejdą, nie spaliłem przecież za sobą mostów. Mam miłe wspomnienia z Bydgoszczy, ale teraz nie myślę o prowadzeniu jakiekolwiek zespołu. Praca trenera kosztuje wiele zdrowia, człowiek spala się psychicznie, wie o tym też trener Szatałow. Życzę mu wszystkiego dobrego w nowym sezonie. Trzymam kciuki! Wierzę, że Zawiszę i Bydgoszcz stać na wywalczenie awansu za drugim razem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!