Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekologia trafia pod strzechy

Marek Wojciekiewicz
Gmina Świecie rozpoczęła budowę przydomowych oczyszczalni ścieków, pierwsze z nich powstają już w Topolinku. Do przyszłego roku będzie ich ponad 200

Gmina Świecie rozpoczęła budowę przydomowych oczyszczalni ścieków, pierwsze z nich powstają już w Topolinku. Do przyszłego roku będzie ich ponad 200<!** Image 2 align=none alt="Image 197067" sub="Leszek Wiśniewski zapewnia, że przydomowa oczyszczalnia ścieków to doskonałe rozwiązanie, bezpieczne dla środowiska i przyjazne dla kieszeni właściciela posesji / fot. Marek Wojciekiewicz">

Przydomowe oczyszczalnie ścieków instalowane będą wszędzie tam, gdzie budowa tradycyjnej kanalizacji jest nieopłacalna, ze względu na duże rozproszenie posesji.

Gmina Świecie planuje budowę ponad 200 tego typu urządzeń w Sartowicach, Świętem, Czapelkach, Ernestowie, Dzikach, Skarszewie i Topolinku. W pierwszym etapie inwestycji, który właśnie się rozpoczął, powstanie ich 127, oszacowany wstępnie koszt to 2,6 mln złotych z czego milion dofinansowania gmina otrzyma z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich.

Każdy właściciel domu, przy którym gmina zbuduje oczyszczalnię, wnosi wkład własny w wysokości 1,5 tys. zł. - Przydomowe oczyszczalnie montujemy już od kilku lat i wszędzie sprawdzają się bardzo dobrze - zapewnia Leszek Wiśniewski. - Jeżeli nie wystąpią jakieś nieprzewidziane trudności jesteśmy w stanie wykonać jedną dziennie.

Niektóre gospodarstwa w Topolinku nie mają jeszcze podpisanej umowy na budowę, w tych miejscach przeszkodę stanowi zbyt wysoki poziom wody gruntowej. W tym przypadku niezbędne są zmiany w projekcie oczyszczalni.

- Jeżeli poziom wody gruntowej w danym miejscu jest za wysoki, rozprowadzenie oczyszczonych ścieków w gruncie jest niemożliwe - wyjaśnia Czesław Oszustowicz, projektant. - Jednak i na to jest rada, montujemy większy zbiornik, a wodę powstałą z oczyszczonych ścieków odprowadzamy do rowu melioracyjnego lub przydomowego stawu.<!** reklama>

Nie wszyscy mieszkańcy są do końca przekonani do nowego sposobu utylizacji ścieków. Jedni na wszelki wypadek postanawiają, tradycyjne szamba pozostawić na swoim miejscu, inni zwlekają z wyrażeniem zgody na inwestycję w ich obejściu.

- Wciąż za mało wiem o technicznych szczegółach tego rozwiązania - mówi Monika Heinrich, mieszkanka Topolinka. - Zanim podejmę ostateczną decyzję, muszę się z tym wszystkim szczegółowo zapoznać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!