https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dziury w jezdniach pomścimy!

Sławomir Bobbe
Nie jesteśmy bezradni, gdy zniszczymy auto przez dziurę w drodze. Coraz więcej osób decyduje się na walkę o swoje pieniądze, a liczba wypłacanych odszkodowań rośnie co roku lawinowo.

Nie jesteśmy bezradni, gdy zniszczymy auto przez dziurę w drodze. Coraz więcej osób decyduje się na walkę o swoje pieniądze, a liczba wypłacanych odszkodowań rośnie co roku lawinowo.

Takiego wysypu wniosków o odszkodowania jak w tym roku jeszcze nie było. Zarząd Dróg Wojewódzkich w Bydgoszczy tylko w pierwszym półroczu przyjął 167 zgłoszeń. - Wcale nie oznacza to, że dziur na drogach było więcej niż poprzedniej zimy. Po prostu kierowcy są coraz bardziej zorientowani w swoich prawach. Wielu z nich nie zastanawia się już, czy walczyć o odszkodowanie, po prostu od razu składa papiery - mówi Beata Szymańska z Wydziału Utrzymania ZDW w Bydgoszczy. <!** reklama>

- To zarząd dróg jest zobowiązany, zgodnie z zapisami ustawy o drogach publicznych, utrzymywać drogi w należytym stanie technicznym, konserwować je i przeprowadzać bieżące naprawy. Ustawa została napisana po to, by na drogach było bezpieczniej - mówi mecenas Joanna Smereczańska-Smulczyk z Europejskiego Centrum Odszkodowań SA. - Żeby uzyskać odszkodowanie, musimy zarządcy drogi udowodnić niewłaściwe działanie, zaniechanie lub winę po jego stronie. Nie będzie winy zarządu dróg w sytuacji, gdy na przykład podróżowaliśmy drogą za samochodem, z którego wyciekł olej i przez ten olej wpadliśmy w poślizg. Jednak sama dziura w drodze może być dostatecznym powodem, by uznać, że doszło do zaniechania. Warto sporządzić odpowiedni materiał dowodowy. Im bardziej szczegółowy, tym lepiej. Przede wszystkim wzywamy na miejsce patrol policji, choć nie ma obecnie takiego obowiązku. Jednak policyjna notatka z opisem przebiegu zdarzenia może być pomocna w kontaktach z towarzystwem ubezpieczeniowym. Warto poszukać świadków zdarzenia. Mogą być nimi również pasażerowie, którzy z nami jechali. Coraz łatwiej zdobyć dokumentację fotograficzną. Zdjęcie dziury w drodze, koleiny czy pęknięcia najlepiej zrobić w ten sposób, by można było pokazać jej głębokość czy szerokość, a więc na tle jakiegoś przedmiotu, który by to ukazywał. Istotne jest też precyzyjne wskazanie, na jakim odcinku drogi powstała szkoda i zawiadomienie o niej zarządcy drogi.

Interweniować możemy o każdej porze roku, nie tylko, gdy wjedziemy w dziurę, ale także, gdy jedziemy nową drogą.

- Do ZDW zgłaszają się między innymi osoby, skarżące się na grys stosowany podczas remontów. Jednak podczas takich prac zawsze obowiązuje ograniczenie prędkości do 30 kilometrów na godzinę. Niestety, część kierowców lekceważy znaki. Niektórzy mają do nas pretensje, że odskakujące kamienie zarysowały lakier lub szyby. Na pewno nie doszłoby do takiej sytuacji, gdyby jechali trzydziestką. Niektórzy twierdzą, że poruszali się zgodnie z przepisami, ale z naprzeciwka ktoś jechał szybciej. Jednak w takim wypadku kierowcy powinni domagać się odszkodowania od sprawcy zdarzenia, łamiącego ograniczenia - uważa Beata Szymańska.

Te rady nie zdadzą się na wiele, gdy przez cały czas jeździmy po połatanych dziurawych drogach lub gruntówkach. To właśnie wtedy nasze samochody cierpią najbardziej.

- Dziurawe szosy to zniszczone wahacze, amortyzatory, drążki kierownicze i wiele innych. Zniszczenia po jakimś czasie wychodzą przy normalnej eksploatacji auta w postaci luzów w kierownicy, stukania w kołach. Czuje się znoszenie auta w jedną stronę, co oznacza zakłócenie naturalnego układu kół. To bardzo niebezpieczne - ostrzega Sławomir Chęciński, mechanik samochodowy.

- To bardzo trudne sprawy. Należałoby wskazać sprawcę tych uszkodzeń. Zwykle nie jeździmy z punktu A do punktu B tą samą trasą. Podróżujemy po drogach gminnych, wojewódzkich i krajowych, trudno więc będzie wskazać, kto właściwie ponosi winę za stan samochodu - dodaje Joanna Smereczańska-Smulczyk.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski