- Ostatnio trzy razy byłem świadkiem awarii sieci wodociągowej. Nie wiem, co było ich przyczyną, ale słyszałem, że rury są w bardzo złym stanie – alarmował Czytelnik z Nakła.
<!** Image 2 align=right alt="Image 3218" >Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Nakle potwierdza te informacje.
Setki awarii!
Ekipa remontowa w poniedziałek pracowała na ulicy Dworcowej, koło mleczarni, we wtorek przy szkole na Mroteckiej, dzisiaj wróci na Dworcową, ale pod numer 16. W ubiegłym roku większych i mniejszych awarii w nakielskiej sieci było 349! Najwięcej, bo 266, zdarzyło się w sieci kanalizacyjnej, reszta – 83 – w rurach z wodą. W tym roku pewnie będzie podobnie.
Co leży w ziemi?
Dla fachowców przyczyny częstych awarii są oczywiste.
- Gdyby pan wiedział, co leży pod ziemią, to by się pan nie dziwił – odpowiada pracownik „wodociągów”, pracujący na budowie sieci prowadzącej do stacji uzdatniania wody. - Tam są rury żeliwne i stalowe, ołowiane przyłącza, rury azbestowo-cementowe. A wszystko to ma nawet kilkadziesiąt lat. Są nawet jeszcze rury poniemieckie.
Informacje o tym, co leży pod ziemią potwierdza specjalista do spraw technicznych i inwestycji MPWiK, Jan Karaś.
Najgorsze za Gierka
- Sieć wodociągowa naszej firmy ma około 65 kilometrów, z których 80 procent, to instalacje zaliczane do starych. To są właśnie te rury żeliwne i ołowiane przyłącza. Te poniemieckie, pochodzące z czasów pierwszej wojny światowej, sprawiają nam jednak mniej kłopotów niż znacznie młodsze, ale za to byle jakie, z lat 70. minionego wieku.
Rury, te z wodą i te kanalizacyjne, pękają nie tylko z powodu wieku i złej jakości materiału.
- Te z lat 70., układane często w ramach czynów społecznych, bywały źle kładzione – dodaje Jan Karaś. - A te kanalizacyjne zapychają się też z powodu głupoty. Ludzie wrzucają do nich wszystko: plastikowe opakowania, pudełka, podpaski...
Nie ma szans
O tym, co leży pod ziemią, wiadomo już od dawna. Pewne jest też, że tak prędko w miejsce starych instalacji nie pojawią się nowe z PCV, PE. Firmy – a ta z Nakła nie jest wcale wyjątkiem – nie stać dzisiaj na takie inwestycje (wymiana starych rur kosztowałaby prawie 10 milionów złotych). Są też ważniejsze sprawy: dokończenie budowy stacji uzdatniania wody (za 3 mln zł), potem rozbudowa oczyszczalni ścieków.
Najkrótszą recenzją stanu nakielskich wodociągów jest zagrożenie sanitarne, przed którym w informacji niżej ostrzega lokalny Sanepid.