https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dzisiaj prawdziwych gangsterów już nie ma?

Sławomir Bobbe
Do końca lat 90. zbieranie haraczy było pewnym źródłem dochodu grup przestępczych. Czy dziś specjalizują się w innych branżach?

Do końca lat 90. zbieranie haraczy było pewnym źródłem dochodu grup przestępczych. Czy dziś specjalizują się w innych branżach?

- Nie przypominam sobie, byśmy w ciągu ostatnich dwóch lat zajmowali się sprawami wymuszeń rozbójniczych. Albo ich nie ma, albo informacje o nich do nas nie trafiają - mówi Maciej Daszkiewicz z Zespołu Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.

Trudno się jednak dziwić. Przedsiębiorcy mają zwykle wielkie obawy przed zgłoszeniem policji próby wymuszenia haraczu.

<!** reklama>

- Nie informujemy o kulisach naszych działań, gdy trafi do nas informacja o próbie wymuszenia haraczu. Zajmują się tym specjalnie przeszkoleni do współpracy z osobowymi źródłami informacji policjanci z sekcji kryminalnej, którzy ukończyli wiele kursów. Są bardzo dobrze przygotowani do takiej pracy - zapewnia Maciej Daszkiewicz.

Ostatnią głośną sprawą, związaną z haraczami, było rozbicie w 2007 roku przez CBŚ grupy przestępczej Macieja B. Zatrzymano wtedy pięć osób podejrzanych, m.in., o wymuszanie haraczy. Nijak się to miało jednak do działań półświatka z lat 90., kiedy płonęły kluby, wybuchały bomby pułapki zostawione w samochodach, a spory rostrzygano za pomocą ostrej amunicji. Ton tej swoistej rywalizacji nadawali Waldemar W., ps. Książę (stracił stopy w wyniku zamachu) i Henryk M., ps. Lewatywa (postrzelony przez nieznanego sprawcę w klatkę piersiową i ramię).

Na co może liczyć przedsiębiorca, zgłaszający przypadek wymuszenia? Na niewiele. Na ochronę policyjną w różnym zakresie szansę mają świadkowie koronni i świadkowie incognito. Chodzi o zapewnienie anonimowości w postępowaniu karnym i pomoc w zmianie tożsamości. - Osoba, która zgłosiła nam próbę wymuszenia haraczu, po wyjściu na wolność przestępców, którzy tego próbowali, nie jest jednak objęta specjalną ochroną policyjną, nie jest też informowana o tym, że bandyci wyszli na wolność. Jest normalnym obywatelem i jak każdy obywatel jest przez policję traktowana na tych samych zasadach. Jeśli jednak dostajemy sygnał o tym, że jest ponownie nękana, uruchamiamy nasze procedury - mówi Maciej Daszkiewicz.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski