Coraz mniej jest bydgoszczan, którym Torbyd kojarzy się z wielkimi emocjami sportowymi czy miłą rekreacją, gdy samemu wciągało się figurówki czy hokejówki na nogi. Dla młodszych stare lodowisko jest jak stary i brzydki niedźwiedź, który od wielu lat mocno śpi i w tym czasie staje się jeszcze szpetniejszy.
Niestety, wielokrotne zapowiedzi pobudki dla starego zwierza spełzły na niczym. Szkoda - to taki gatunek niedźwiedzia, który nas zjada właśnie gdy śpi, bo wtedy nie zarabia. A ponieważ poprzednie próby budzenia odbywały się w czasach gospodarczo dużo lepszych od aktualnych, nie widzę wystarczających podstaw do zapewnień, że ogłoszony w grudniu kolejny przetarg na lodowisko zakończy się sukcesem.
<!** reklama>
Jedyną pozytywną zmianą, jaka w sytuacji Torbydu nastąpiła w ostatnich latach, była budowa Focus Malla. Potężne centrum handlowo-usługowe naprzeciwko Torbydu jest dziś jednym z najchętniej odwiedzanych miejsc w mieście. Cokolwiek zatem zamiast Torbydu powstanie, o ile nie będzie to dom spokojnej starości, może liczyć na ściągnięcie do siebie klienteli Focusu (oraz w niedziele wiernych odwiedzających bazylikę). Pod warunkiem jednakże rozwiązania podstawowego kłopotu handlowców i klientów - łatwego dojazdu oraz wygodnego parkingu w pobliżu. Owszem, zjazd z Trasy Uniwersyteckiej w tym punkcie zabierze trochę miejsca i może być trudny do realizacji, lecz dla dobrego biznesu wydaje się niezbędny.