https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dzięki naszym Czytelnikom jesteśmy pewni, że święty Mikołaj jednak istnieje... i to niejeden!

Hanna Walenczykowska
Dzięki naszym Czytelnikom ośmioletni Oskar i jego rodzina spędzą udane święta
Dzięki naszym Czytelnikom ośmioletni Oskar i jego rodzina spędzą udane święta Tomasz Czachorowski
Historia chorego ośmiolatka poruszyła wielu bydgoszczan. To dzięki nim rodzina Oskara, o której pisaliśmy, będzie miała pierwsze od lat udane święta.

Do redakcji „Expressu” od kilku dni zgłaszają się osoby, które chcą pomóc pani Beacie i jej dzieciom - szczególnie młodszemu synowi Oskarowi. Chłopiec wymaga szczególnej opieki - jest chory na astmę, ma wadę serca oraz torbiel w czaszce. Pani Beata razem z synem mieszka w bardzo trudnych warunkach. Wynajmuje ciasne i wilgotne mieszkanie - niestety, z listy przydziału lokali socjalnych została już raz wykreślona. Mimo to pani Beata ciągle wierzy w lepsze jutro i, jak dowodzi reakcja naszych Czytelników, szybko nadziei nie straci.
[break]
Do dzięki Państwu przed świętami Bożego Narodzenia będziemy mogli obdarować Oskara, jego brata (przebywa w ośrodku opiekuńczym) i mamę. Nie zdradzimy jeszcze listy rzeczy, które już udało nam się zebrać. Nie ujawnimy również tego, na co jeszcze czekamy. Gdybyśmy to zrobili, zabralibyśmy Oskarowi to, co jest niezwykle ważne - dreszczyk emocji, jaki się pojawia w chwili rozwijania prezentów!

Możemy jednak napisać to, o czym pani Beata i jej dzieci już wiedzą. Otóż fundacja Dom Sue Ryder zaprosiła Oskara na cykl ćwiczeń rehabilitacyjnych. - Przygotowana też zostanie specjalna dieta dla małego - cieszy się pani Beata. - Na takie jedzenie nie byłoby nas stać.
Natomiast Caristas Diecezji Bydgoskiej przekazał już rodzinie paczkę żywnościową, zapowiadając, że to nie wszystko, czym zamierza wspomóc ośmiolatka.
Otrzymaliśmy również zapewnienie anonimowego darczyńcy, że ofiaruje opał. Zatem rodzina Oskara nie będzie już marzła w czasie świąt.
Wszystkim osobom, które zadeklarowały swoją pomoc, serdecznie dziękujemy! Jesteśmy wdzięczni za każdy życzliwy gest, za każde pełne troski słowo. Tak jak informowaliśmy wcześniej, na dary czekamy do środy - potem wszystkie przewieziemy do tych, dla których zostały przeznaczone.

Chcesz pomóc, albo dowiedzieć się, co można zrobić dla rodziny Oskara?
Zadzwoń do naszej redakcji pod numer telefonu 52 326 07 44.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
klementyna
Historia Pani Beaty powtarza sie co roku,bierze ludzi na litość.Starszy syn ukrywa sie przed policja.Może lepiej przeprowadzić wywiad z sąsiadami i dowiedzieć sie jak jest rzeczywiście,ponieważ wszystko co mowi dana pani jest kłamstwem i próbuje znaleźć ludzi ktorzych naciągnie.A to jawne wyłudzenie!Mąż pani Beaty pije ale równiez mieszka razem z nimi i pracuje.Cała sytuacja jaka przedstawiłą Pani Beata jest kłamstwem,byle tylko wyciągnać pieniadze od miasta,instytucji charytatywnych jak i darczynców...Droga redakcjo zastanówcie sie komu chcecie pomagac bo na te świeta wiele dzieci moze nie miec NAPRAWDE zadnego prezentu!
c
czytelniczka
Ta pani gra na litości i to że zbliżają sie świeta i ludzi gryzie sumienie jest napisane ze jej starszy syn w ośrotku to kłamstwo jest w domu tylko sie ukrywa i mąż tez jest a pisza że jest sama z synami i pracuje
s
sąsiadka z na przeciwka
jestem w wielkim szoku.... sama bym pomogła jak by była taka potrzeba. ale jak tu pomagać skoro mąż codziennie ma wypite Pani Beata pali niczym komin... na to mają tak ??? to jest obłudne zróbcie wywiad z lokatorami kamienicy a dopiero pomagajcie!!!
a
alicja
Dobrze, ze ludzie pomagaja. Tylko szkoda, ze ta Pani gra na ludzkich uczuciach. Wcale nie jest tak jak opisujecie. Fakt, Oskar jest chory. Ale jego mama od wielu lat nie robi nic zeby zmienic swoja sytuacje. A nawet oklamuje urzednikow. Wiele osob chcialo jej pomoc, nie skorzystala. Mogla pojsc do pracy - nie skorzystala. Szkoda. Wiele mam ma chore dzieci ale robia wszystko zeby bylo dobrze i wiedza ze ich obiwoazkiem jest robic wszystko aby zapewnic sojemu dziecku warunki. Powodzenia Pani Beato, szczerze
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski