Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziecko krzyczy? Nie przeszkadzaj mu [rozmowa]

Dorota Witt
Małgorzata Musiał: - Dla relacji między dzieckiem a rodzicem ważne jest, żebyśmy byli otwarci, prawdziwi, żebyśmy rozmawiali tak, aby druga osoba nie czuła się atakowana czy niezrozumiana
Małgorzata Musiał: - Dla relacji między dzieckiem a rodzicem ważne jest, żebyśmy byli otwarci, prawdziwi, żebyśmy rozmawiali tak, aby druga osoba nie czuła się atakowana czy niezrozumiana
O tym, dlaczego warto pozwolić maluchowi na krzyk i bunt, jak zastąpić kary i za jakie zachowania dziecka odpowiada jego nie do końca ukształtowany mózg, mówi pedagożka, autorka bloga Dobra Relacja.

Z czym nie radzą sobie współczesne rodziny?
Podczas warsztatów, jakie prowadzę, rodzice najczęściej skarżą się, że mają problem z dyscypliną albo z emocjami, kiedy na przykład muszą zmierzyć się z jakimiś trudnymi zachowaniami dziecka, gdy ono płacze, krzyczy, pluje, pokazuje język albo powtarza: „nienawidzę cię”. Dziecko jest nieposłuszne, więc przydałaby się kara - podpowiada im własne doświadczenie, ale rodzą się wątpliwości, bo o tym, że system nagród i kar nie jest najlepszą metodą wychowawczą, mówi się coraz więcej. Rośnie świadomość rodziców, ale przy okazji frustracja, bo co, jeśli nie kara? Co zrobić, by nie zwariować w tym rodzicielstwie, ale przy okazji odpowiadać na potrzeby dziecka? Rodzice często nie radzą sobie z silnymi emocjami dziecka ani ze swoimi: ze złością, lękiem, smutkiem, frustracją.

Rodzic nie umie radzić sobie z emocjami, bo nie nauczono go tego, gdy był dzieckiem?
Wielu z nas zabraniano w dzieciństwie okazywać emocje. Tłumiliśmy je, jak kazano, ale wciąż je pamiętamy. Gdy na warsztatach pytam, o jakie konkretnie uczucia i sytuacje chodziło, odpowiedzi sypią się jak z rękawa: złość, frustracja, wstyd, zazdrość, bunt, rozczarowanie... Przez to dziś mamy często utrudniony dostęp do własnych przeżyć, a w konsekwencji utrudniamy go naszym dzieciom. I trudno nam przyjąć dziecięcą złość, niezgodę, sprzeciw. Te sytuacje trzeba zaakceptować. Ważna jest też praca nad sobą: trzeba przyjąć swoje silne emocje. Zrozumieć, że choć trudne, są potrzebne. To konieczne, żebyśmy dawali dziecku autentyczny przekaz: „wolno ci się smucić, tak jak wolno smucić się mamie”. Musimy też jasno sobie wytłumaczyć, o co w relacji z dzieckiem nam chodzi, co chcemy uzyskać, jakie potrzeby realizujemy w takim, a nie innym zachowaniu. Czasem toczymy z własnym dzieckiem walkę na śmierć i życie, chcąc wymóc na nim, by podniosło zabawkę z podłogi. „Dlaczego tak bardzo zależy ci, by twoje dziecko podniosło tę zabawkę?” - pytam na warsztatach. Rodzice często nie umieją odpowiedzieć. Dla relacji między dzieckiem a rodzicem ważne jest, żebyśmy byli otwarci, prawdziwi, żebyśmy rozmawiali tak, aby druga osoba nie czuła się atakowana czy niezrozumiana.

Zobacz również:

Czasy, w których nad głową co 10 minut nie przechodził pan "z gorącą gotowaną kukurydzą i zimnym piwem", a na plażach nie budowano zasieków z parawanów... Tak kiedyś (również aktywnie) wypoczywano. Zapraszamy do obejrzenia archiwalnych zdjęć plażowiczów - fotografie pochodzą z Narodowego Archiwum Cyfrowego.Przesuń zdjęcie gestem lub naciśnij strzałkę w prawo.

Plażowanie na archiwalnych zdjęciach. Tak kiedyś wypoczywano

Nie karać i nie nagradzać? Więc co robić, gdy malec pokazuje język?
Moja książka „Dobra relacja. Skrzynka narzędziowa dla współczesnej rodziny” powstała w dużej mierze w odpowiedzi na to pytanie. Jeśli odpowiedź ma być krótka, będzie pojemna, choć enigmatyczna: buduj relacje. Postaw wszystko na jedną kartę. Zaufaj dziecku: ono chce współpracować, chce być w grupie. Jesteśmy istotami społecznymi, więc bycie w relacjach to gwarancja naszego przetrwania. Hasło: „jeśli natychmiast nie przestaniesz krzyczeć, dostaniesz karę” żadnej relacji, żadnej nici porozumienia nie buduje. Ale jest druga strona medalu: jeśli stawiamy na relacje, bliskość, szacunek, zrozumienie, rozmowę, nie ma co oczekiwać, że to zadziała od razu, jak groźba kary. „Nie ukarzę cię, ale bardzo mi się nie podoba, że kopiesz siostrę” - mówimy do dziecka. Ale to nie załatwi sprawy, ono nagle nie zacznie zachowywać się tak, jak sobie życzymy, dlatego że zachowuje się w trudny sposób, bo samo doświadcza trudności i radzi sobie z nimi tak, jak potrafi. Zamiast karcić ten sposób radzenia sobie, zadanie rodziców widzę w pokazaniu dziecku, jak może to zrobić inaczej. Dotarciu do źródła tego zachowania i daniu wsparcia. Jeśli chcemy szanować potrzeby i emocje dziecka, musimy dać mu szansę na ich pokazanie, zrozumienie i opanowanie. A to wiąże się z tym, że będzie dochodzić o trudnych sytuacji. Rodzice czasem mówią, że mają wtedy wrażenie, iż dziecko jest nieposłuszne, bo nie robi tego, co chcą. Nie będzie robiło. Nie będzie tańczyć tak, jak zagramy, nawet jeśli będziemy grali tylko miłe melodie. Zawsze będą się ścierały różne postawy, różne charaktery, różne spojrzenia. To urok takiego podejścia.

Czy możemy obarczyć odpowiedzialnością za niektóre trudne zachowania dzieci ich nie do końca ukształtowany mózg?
Upatruję przyczyn trudności w niedojrzałym układzie nerwowym dziecka zawsze wtedy, gdy dziecko jest nie do okiełznania: rozmawia ze mną inaczej niż zwykle, jest aroganckie, nieuważne, nie można z nim złapać kontaktu. To znak, że dziecko straciło dostęp do wyższych struktur w mózgu. Teraz rola rodzica nie polega na wychowaniu, a na pomocy dziecku, żeby odzyskało równowagę, żeby mózg na nowo się zintegrował. Nie racjonalizujemy wtedy, nie tłumaczymy, że nie wolno. Staramy się to przerwać. Jednym pomoże przytulanie, kołysanie, drudzy w takich momentach przytulać się nie znoszą. Dzieci tak czy inaczej często wtedy potrzebują kontaktu fizycznego, jeśli nie głaskanie, to może taki trik: „Widzę, jaki jesteś zdenerwowany, może pokaż mi jak bardzo się złościsz: ściśnij moją rękę tak mocno, jak się złościsz”. Można spróbować „wytrzasnąć” złość czy „wycisnąć” ją masażami i wygłupami, o i le dziecko tego chce.

Małgorzat Musiał

  • Pedagog. Autorka książki dla rodziców „Dobra relacja. Skrzynka narzędziowa dla współczesnej rodziny”.
  • Pokazuje w niej pełne empatii dla potrzeb dzieci i dorosłych podejście do rodzicielstwa, które pomaga w nawiązaniu dobrych relacji. Prowadzi blog Dobra Relacja.
  • Pracowała w toruńskim stowarzyszeniu Rodzina Inspiruje!, prowadząc warsztaty dot. wychowywania, realizując program „Szkoła dla rodziców” i organizując eventy dla rodzin z małymi dziećmi.
  • Jest doradczynią noszenia w chustach, inicjatorką szeregu inicjatyw związanych z propagowaniem chust i nosideł dla dzieci.
  • Jest jednym z niewielu w Polsce mentorów grup SAFE, programu wspomagającego budowanie bezpiecznej więzi między rodzicami a dziećmi.
  • Mama trójki dzieci.

Zobacz:

Zaglądamy do oświadczeń majątkowych (za 2016 rok) prezydenta Bydgoszczy Rafała Bruskiego oraz jego zastępców. Jakimi majątkami mogą pochwalić się inni samorządowcy, w tym marszałek Piotr Całbecki?

Ile zarabia prezydent Bydgoszczy. Jakie dochody osiągają inn...

Polub "Express" na Facebooku

Do zobaczenia - odcinek 19 - serialowe premiery lipiec 2017

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!