Dziecko chore na odrę w gdańskim szpitalu
Na Pomorzu w tym roku na odrę zachorowały już 4 osoby dorosłe oraz jedno nieszczepione dziecko. Do tego ostatniego przypadku doszło w ubiegłym tygodniu.
- Chodzi o kilkuletniego chłopca, pochodzenia ukraińskiego. Przedszkolak nie był szczepiony - mówi Tomasz Augustyniak, dyrektor wojewódzkiej stacji sanitarno-epidemiologicznej w Gdańsku.
Tłumaczy, że kiedy tylko potwierdzono odrę u kilkulatka, trafił on do szpitala. - Zgodnie z profilaktyką, ponownemu szczepieniu poddane zostały inne dzieci, które miały kontakt z chorym. Zaszczepieni zostali także opiekunowie pracujący w tej placówce - tłumaczy dyrektor WSSE z Gdańska. - Życiu i zdrowiu dziecka nie grozi niebezpieczeństwo - dodaje.
Czytaj również:
Grozi nam epidemia odry?
Zdaniem ekspertów - w związku z drastycznie spadającą liczbą szczepień, należy przygotować się na coraz więcej podobnych przypadków. Może zwiększyć się także częstotliwość występowania ognisk odry, czyli sytuacji w których chory zaraża inne osoby.
W ostatnich dniach służby sanitarno-epidemiologiczne informowały o 10 osobach z podwarszawskiego Pruszkowa, u których potwierdzono testem wirusologicznym zachorowania na odrę.
- Wśród 10 przypadków znajduje się 6-osobowa rodzina polska, w której zachorowało 4 dzieci i 2 rodziców. Wszyscy nie byli zaszczepieni. Dwa następne przypadki to dwoje polskich dzieci, również nie szczepionych. Dwa kolejne przypadki to również zachorowania dzieci nie szczepionych, ale pochodzących z rodziny ukraińskiej - wskazywali przedstawiciele warszawskiego sanepidu.
Nie można wykluczyć, że do podobnej sytuacji jak ta pod Warszawą, dojdzie również na Pomorzu. Związane jest to z wciąż spadającą liczbą szczepień, w tym również na odrę.
- Niestety, nie można wykluczyć, że do podobnej sytuacji jak ta pod Warszawą, dojdzie również w naszym województwie. Związane jest to z wciąż spadającą liczbą szczepień, w tym również na odrę - mówi mówi Tomasz Augustyniak, dyrektor wojewódzkiej stacji sanitarno-epidemiologicznej w Gdańsku.
Przed tymi chorobami chroniły nas szczepienia. Czy mogą powrócić?
Szczepienia przeciwko odrze
Najlepszym sposobem zapobiegania odrze są szczepienia. Aktualnie na rynku są dostępne szczepionki skojarzone przeciwko odrze, śwince i różyczce (stosowane w programie szczepień ochronnych) lub odrze, śwince, różyczce i ospie wietrznej. Szczepić można dzieci od 1 roku życia, młodzież oraz dorosłych. Szczepienie obejmuje podanie dwóch dawek w odstępie nie mniejszym niż 4 tygodnie. W związku z powyższym nie zaleca się odbywania podróży z dziećmi poniżej 1 roku życia do krajów epidemicznego występowania odry (w Europie są to aktualnie przede wszystkim Włochy, Rumunia, Ukraina, Grecja). Szczepionki przeciwko odrze, śwince i różyczce są na ogół dobrze tolerowane i rzadko wiążą się z niepożądanymi odczynami poszczepiennymi (NOP).
Od początku 2017 r. w woj. pomorskim stwierdzono jedynie ok. 40 NOP-ów po podaniu tej szczepionki i wszystkie miały charakter łagodny.
Szczepienie przeciwko odrze ma sens do 72 godzin po kontakcie z chorym. Szczepionka wówczas zapobiegnie lub złagodzi ewentualne zachorowanie. Bardzo ważne jest szybkie zgłoszenie zachorowania do Państwowej Inspekcji Sanitarnej.
Każde zgłoszenie odry weryfikowane jest przez Państwową Inspekcje Sanitarną oraz prowadzone jest dochodzenie epidemiologiczne. W przypadku stwierdzenia ogniska zachorowań Państwowa Inspekcja Sanitarna jest przygotowana na szybką organizację bezpłatnych szczepień osób z otoczenia bez względu na wiek, w oparciu o posiadane zasoby szczepionek. Państwowa Inspekcja Sanitarna na bieżąco monitoruje i analizuje sytuację w Polsce oraz w Europie, zwłaszcza że epidemia odry w regionie europejskim wciąż się utrzymuje.
To wcale nie musi być grypa! Te same objawy, różne choroby. ...
POLECAMY NA DZIENNIKBALTYCKI.PL: