Działacze wołają o pieniądze

- Projekty unijne już realizujemy, a Urząd Marszałkowski wciąż nie wypłacił nam obiecanych pieniędzy. Popadamy w długi! - skarżą się lokalne grupy działania z naszego regionu.

Lokalne grupy działania (LGD) wyrastają jak grzyby po deszczu. Szkolą mieszkańców wsi i miasteczek, zakładają świetlice, przedszkola. Niestety, choć Urząd Marszałkowski w Toruniu twierdzi, że mocno je wspiera, działacze są rozgoryczeni. Kłopot z przepływem pieniędzy i brak profesjonalizmu w obsłudze - do tego sprowadzają się zarzuty.

<!** reklama>- Od 1 marca realizujemy projekt „Edukacja - wybór dla przyszłości” w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki. Umowę Urząd Marszałkowski podpisał z nami dopiero w czerwcu. Opiewa ona na 50 tysięcy złotych. Do dziś urzędnicy nie przekazali nam ani grosza. Ciągle przez telefon tylko słyszymy, że pieniądze niebawem będą - mówi Magdalena Dąbrowska z LGD „Czarnoziem na soli” z Inowrocławia. - Nasi trenerzy pracują na razie za darmo. Z własnych kieszeni wykładamy np. na promocję projektu. Spóźniamy się z rachunkami. Ludzie zaczynają nas odbierać jak kombinatorów. A z takim trudem budowaliśmy zaufanie do nas...

Podobnie jest w LGD „Zakole Dolnej Wisły” (gminy Dąbrowa Chełmińska, Kijewo Królewskie, Unisław, Pruszcz). - Czekamy na przelew z urzędu, a długi rosną! Szkolenie dotyczące pisania projektów europejskich prowadzimy od 1 kwietnia. Podpisując w Urzędzie Marszałkowskim weksel in blanco na około 39 tys. zł usłyszeliśmy, że pieniądze będą za tydzień, dwa. Nawet nie mamy o tym z kim porozmawiać, bo nie mamy tzw. „opiekuna projektu” - żalą się działacze.

LGD „Vistula - Terra Culmensis. Rozwój przez tradycję” (gm. Stolno) dziękuje losowi, bo ma zaprzyjaźnione firmy. - Inni, zewnętrzni przedsiębiorcy mogliby przecież domagać się należnych pieniędzy w sądzie - podkreśla Ilona Figura, kierownik biura tej LGD. - Od wiosny prowadzimy kilka szkoleń w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki: kurs kosmetyczny i stylizacji paznokci, florystyczny, dla organizacji pozarządowych. Mimo podpisanych umów i obietnic, pieniędzy nie dostaliśmy.

Może być inaczej - podkreślają zgodnie działacze i Urzędowi Marszałkowskiemu za wzór stawiają Wojewódzki Urząd Pracy. Tu projekty szybko dostają swoich opiekunów, nie ma kłopotów z rozliczeniami.

Adam Szponka z Urzędu Marszałkowskiego, odpowiedzialny za PO KL, wyraża ubolewanie z powodu kłopotów z pieniędzmi. - Dziś jednak dowiedziałem się, że 25 mln zł na realizację PO KL wpłynęło na nasze konto z Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. W pierwszym tygodniu sierpnia pieniądze wpływać będą na konta lokalnych grup działania i innych beneficjentów, z którymi zawarliśmy umowy. W związku z kryzysem wydanie decyzji o przyznaniu kolejnych środków przedłużyło się.

- Kryzys nie ma tu nic do rzeczy. To Kujawsko-Pomorskie ma problemy z rozdysponowaniem pieniędzy - odpowiada Igor Kamieński z MRR.

Działacze z LGD w słowne zapewnienia Adama Szponki już nie wierzą. Chcą ich na piśmie.