Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwukrotnie wzrosła przestępczość nieletnich w Bydgoszczy i okolicy

Jarosław Jakubowski
W Bydgoszczy wymuszeniami zajmują się już 8-9-letnie dzieci. Nastolatkowie to już doświadczeni bandyci.

W Bydgoszczy wymuszeniami zajmują się już 8-9-letnie dzieci. Nastolatkowie to już doświadczeni bandyci. 

Komenda Miejska Policji w Bydgoszczy ujawnia nam liczby, które jeżą włosy na głowie. W 2011 roku w Bydgoszczy i powiecie nieletni popełnili 1234 czynów karalnych. Rok wcześniej - 638. Co piąte przestępstwo popełniane przez nieleletnich ma miejsce w szkole. Najwięcej jest rozbojów, wymuszeń i uszkodzeń ciała.

Przykład z ostatniego poniedziałku - 15-latek napadł ze starszym kolegą przechodnia w Łochowie. Grożąc pobiciem zabrali mu telefon. Nieletni miał 2 promile alkoholu w organizmie. Odpowie przed sądem rodzinnym.

W listopadzie 2011 roku 15-letnia Laura wzięła udział w pobiciu 24-letniego ochroniarza sklepu Netto na Szwederowie. Nieletni Jakub S. był wśród sprawców pobicia Jarka Dyksa. Kopał Jarka po głowie. Sąd rodzinny dał mu nadzór kuratora. Kilka lat później, już jako dorosły, Jakub S. znowu zasiadł na ławie oskarżonych w sprawie bójki na Wzgórzu Wolności.

<!** reklama>Ale wejście w świat zła następuje znacznie wcześniej. - Do mojego dziecka bawiącego się przed blokiem z innymi dziećmi podeszło kilku 8-9-letnich chłopców. Powiedzieli, żeby maluchy ukradły dla nich w sklepie chipsy, bo jak nie, to ich zabiją. Interweniowałem i na razie jest spokój, ale jestem przerażony, że takie zachowania zdarzają się już wśród dzieci - mówi mieszkaniec osiedla Leśnego.

Psycholog Dominika Bem z Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej nr 1 w Bydgoszczy agresywne zachowania obserwuje już u przedszkolaków: - Dzieci nie radzą sobie z własnymi emocjami. Przejawia się to np. wyrywaniem zabawek i agresją słowną. Jedną z przyczyn są komputer i telewizja. Rodzice nie kontrolują tego, w co gra i co ogląda dziecko. Problem dostrzegają, kiedy zapraszamy ich do poradni. Są jednak tacy, którzy zaprzeczają, że jest problem - mówi Dominika Bem.

Jedną z bydgoskich szkół z „trudną młodzieżą” jest Zespół Szkół nr 11 przy ul. Fredry. - Mamy uczniów ze Śródmieścia, a tu specyfika jest taka, że w wielu rodzinach są problemy finansowe, co ma wpływ na agresywne zachowania młodzieży. Radzimy sobie z nimi, bo szkoła liczy tylko 240 uczniów i żaden z nich nie jest anonimowy. Niestety, poza niewielką grupą współpraca z rodzicami nie układa się jak należy - mówi dyrektorka Bożena Brzostowska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!