Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwie dekady prezesa

Jarosław Hejenkowski
Jego tubalny głos słychać czasem w trakcie meczów, a nie wszyscy pamiętają, że gardło zdzierał najpierw jako zawodnik, a później trener. Teraz jest działaczem i od dwudziestu lat prezesem klubu.

Jego tubalny głos słychać czasem w trakcie meczów, a nie wszyscy pamiętają, że gardło zdzierał najpierw jako zawodnik, a później trener. Teraz jest działaczem i od dwudziestu lat prezesem klubu.

<!** Image 2 align=right alt="Image 144223" sub="Życie Włodzimierza Figasa wiąże się ze stadionami. Niektórym piłkarzom składa się gratulacje, czasem trzeba wdrapać się na mównicę, ale jest też czas na wyjazd za granicę, jak choćby na stadion w Lille Fot. Archiwum">Należy do gatunku tych ludzi, którzy nie mogą spędzić spokojnie dnia bez obejrzenia jakiegoś meczu. Z futbolem jest bowiem związany od młodości, a od kilkudziesięciu lat żyjącym symbolem Cuiavii.

Najpierw jednak sam grał. Czerwonej kartki jako zawodnik Gopła Kruszwica nie dostał występując tam od końca lat 60. do połowy 70.

- Nie byłem jakimś wielkim piłkarzem, ale żółte kartki się zdarzały. Jako boczny obrońca albo pomocnik grałem twardo - przyznaje Włodzimierz Figas.

<!** reklama>Zdecydowanie lepiej poszło mu jako trenerowi. Awansował z Cuiavią do III ligi, choć jego zespół długo w niej nie zabawił. Podobno na klub było zbyt mało pieniędzy, a biało-zielonym przyszło rywalizować choćby z tak silnymi zespołami jak Olimpia Elbląg czy Bałtyk Gdynia.

<!** Image 3 align=right alt="Image 144223" >Dziś zresztą jest podobnie. Jako prezesowi szefującemu klubowi z ul. Wierzbińskiego trudno jest związać koniec z końcem.

- Udało się jednak skupić wokół siebie różnych ludzi, zapaleńców, którzy mają środki oraz angażują w klub swój czas - mówi 56-letni prezes pytany o swoje sukcesy.

Bowiem Cuiavia, co dość zaskakujące, jest dziś klubem posiadającym najwięcej sekcji sportowych. Oprócz piłkarskiej, pod jej szyldem działają też piłkarze ręczni i bokserzy.

<!** Image 4 align=right alt="Image 144223" >Gdy pytamy o animozje między jego klubem, a Goplanią mówi, że z prezesem Andrzejem Prabuckim się szanują. Nic nie poradzi jednak na kibiców. - Tak jest przecież we wszystkich miastach, gdzie są różne kluby, jak w Krakowie czy Warszawie. To jest naganne, bo powinna być zgoda, ale nic się na to nie poradzi - odpowiada Włodzimierz Figas.

W najbliższych miesiącach będzie bywał on częściej w gościnie przy ul. Orłowskiej, bowiem obiekt, na którym grywa Cuiavia, jest przebudowywany. Po remoncie stadion przy ul. Wierzbińskiego będzie miał więcej funkcji lekkoatletycznych.

Warto wiedzieć

  • Z futbolem związany od 1969 roku najpierw jako zawodnik Gopła Kruszwica, później jako trener Gopła, Noteci Inowrocław i Cuiavii, a następnie jako prezes tej ostatniej.
  • Posiada kurs instruktorów I klasy piłki nożnej oraz działa w Kujawsko-Pomorskim Związku Piłki Nożnej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!