W roli oskarżyciela podczas mów końcowych w procesie Łukasza P., kierowcy TIR-a, wystąpił dziś przed bydgoskim Sądem Rejonowym prokurator Łukasz Nawrocki. Uznał, że wina kierowcy nie budzi wątpliwości. Domagał się 3 lat więzienia. Dodatkową karą miały być wypłaty po 10 tysięcy zł. dla rodzin ofiar, które w maju na rondzie Fordońskim zostały zmasakrowane przez ciężarówkę.
Wcześniej na winę kierowcy wskazywali biegli z zakresu transportu drogowego.
Decyzja sędziego Macieja Stpiczyńskiego zapadła po niecałej godzinie od wygłoszenia mów końcowych. Uznał, że Łukasz P. jest winny i skazał go na 2 lata bezwzględnego pozbawiania wolności. Oznacza to, że wyrok nie jest w zawieszeniu, a kierowca musi iść za kraty. Wyrok jednak nie jest prawomocny, a Łukasz P. nie jest zatrzymany. Po wyroku obrońca kierowcy zażądał od sądu pisemnego uzasadnienia wyroku, co w większości przypadków jest pierwszym krokiem do złożenia apelacji.
Przypomnijmy, że postępowanie dowodowe przed sądem nie należało do łatwych. Ostatnio sędzia uznał działania obrony za skierowane na przewlekanie postępowania, bo ta chciała przesłuchać jeszcze dwóch policjantów z Komendy Wojewódzkiej Policji, którzy pierwsi byli na miejscu wypadku.
Do wypadku na rondzie doszło nad ranem 17 maja 2017 r. Ciężarówka wjechała na rondo od strony Tesco i nie ustąpiła pierwszeństwa taksówce jadącej z centrum Bydgoszczy do Fordonu. W dosłownie zmiażdżonym aucie zginęły trzy osoby - kierowca i dwoje pasażerów.
FLESZ - 12 listopada dniem wolnym
źródło: TVN/x-news
