Kiedy w 1980 r. Krzysztof Otlewski zakładał w Osiu swoją firmę, nawet on sam nie przypuszczał, że z czasem będzie to jeden z największych zakładów w powiecie świeckim.
<!** Image 1 align=left alt="Image 949" >Po dwóch wielkich spółkach, „Mondi” w Świeciu i „Klose” w Nowem, firma Krzysztofa Otlewskiego z Osia znajduje się na trzecim miejscu w powiecie wśród przedsiębiorstw branży drzewnej. Z tą różnicą, że dwie pierwsze należą do międzynarodowych koncernów, natomiast stolarnia od chwili założenia należy do jednej osoby.
Ćwierć wieku ciężkiej pracy
- To nie tylko moja zasługa. Nie byłoby dynamicznego rozwoju, gdyby nie zaangażowanie i poświęcenie pracowników. Razem budowaliśmy ten zakład, w pocie czoła, przez dwadzieścia pięć lat - podkreśla Krzysztof Otlewski.
Działalność gospodarczą Otlewski rozpoczął w 1980 r., w odziedziczonym po ojcu, również stolarzu, małym warsztacie, wydzielonym z budynku gospodarczego. Początkowo wykonywał drobne usługi stolarskie. Stopniowo zaczął zatrudniać pracowników i szkolić uczniów. Potem przyszedł czas na rozszerzenie działalności. W latach 80. produkował meble, co pozwoliło na znaczne inwestycje. W 1991 r. wybudował w Osiu nowy zakład, a parę lat później kupił i wyremontował drugą halę w Laskowicach. W obydwu zakładach pracuje dziś 450 osób.
Firma produkuje drewniane stelaże do mebli tapicerowanych, które trafiają na rynek polski, niemiecki, holenderski, brytyjski i duński.
Ciągle się rozwija
W ciągu 25 lat działalności, Otlewski wyszkolił wielu uczniów, z których większość została zatrudniona w firmie. Firma stale inwestuje. Niedawno oddano do użytku dwie suszarnie do drewna, a wkrótce zakończy się budowa nowej hali w Laskowicach.
- To pozytywne strony prowadzenia działalności gospodarczej. Niestety, są i mniej przyjemne sprawy. Mam tu na myśli niesolidnych odbiorców, którzy biorą towar, a potem albo wcale nie chcą płacić, albo płacą z ogromnym opóźnieniem. Kiedyś była to „specjalność” niektórych polskich firm. Teraz jednak nawet część niemieckich przedsiębiorstw, mających przecież opinię bardzo solidnych partnerów biznesowych, także gra nie fair - mówi Krzysztof Otlewski.
Jeden z największych pracodawców w powiecie świeckim urodził się 26 lipca 1957 r. w Osiu. Jest żonaty i ma syna. Pasjonuje się łowiectwem.
- Mam nadzieję, że w przyszłości syn przejmie po mnie interes. Nie trzeba byłoby nawet zmieniać inicjałów właściciela firmy, bo syn również ma na imię Krzysztof - śmieje się przedsiębiorca.
