Druga młodość Magnusa

W brytyjskim Coventry rozegrano turniej Grand Prix Challenge, z którego pierwsza trójka awansowała do przyszłorocznego cyklu Grand Prix.

<!** Image 2 align=right alt="Image 132429" sub="Jarosław Hampel (z lewej) i Chris Holder w przyszłym sezonie będą rywalizowali w cyklu Grand Prix Fot. Łukasz Trzeszczkowski">Faworytów było kilku - Chris Holder, Kenneth Bjerre, Fredrik Lindgren, Chris Harris, czwórka Polaków, a tymczasem wszystkich pogodził... Magnus Zetterstroem, który 9 grudnia skończy 38 lat! Dwa pozostałe miejsca dające awans do cyklu GP 2010 wywalczyli Australijczyk Chris Holder i Polak Jarosław Hampel.

Jeszcze nie wierzy

- Myślałem, że awans do Grand Prix pozostanie tylko marzeniem, ale to jest niesamowite - jestem w Grand Prix - cieszył się Magnus Zetterstroem. - Cały czas nie wierzę - jestem podenerwowany. Co ja zrobiłem? Co ja teraz zrobię? Boje się o to co muszę teraz zmienić. Muszę teraz spokojnie usiąść, wziąć sobie przerwę i zastanowić się co potrzebuję zmienić. Jestem pewien, że jeżeli nastąpi nowy sezon, będę miał wszystko odpowiednio przygotowane.

- Moim głównym celem w tym sezonie był awans do Grand Prix i udało mi się ten cel zrealizować - dodał Chris Holder. - Jestem naprawdę zachwycony i już nie mogę się doczekać pierwszego turnieju przyszłorocznej serii. Po prostu spełniło się moje największe marzenie.

<!** reklama>- Moje marzenie się spełniło, ponieważ brakowało mnie w Grand Prix już od dwóch sezonów - stwierdził z kolei trzeci z szczęśliwców, Jarosław Hampel. - Nie było łatwo, szczególnie w moim ostatnim wyścigu, który musiałem wygrać, jeśli chciałem uniknąć dodatkowej gonitwy. Na szczęście udało mi się wybrać odpowiednią ścieżkę, nikt nie zdołał mnie wyprzedzić i będę się ścigał w cyklu w przyszłym sezonie.

Pech Protasiewicza

Duże szanse na awans miał Piotr Protasiewicz, ale po dwóch zwycięstwach na inaugurację w trzeciej serii upadł, został wykluczony i praktycznie zaprzepaścił swoje szanse na awans.

Leżał też Grzegorz Walasek, lecz on nie miał tak błyskotliwego początku jak jego kolega klubowy z Falubazu Zielona Góra. Stłukł sobie nogę w kostce i zrezygnował z dwóch ostatnich startów.

Adrian poczeka

Adrian Miedziński z Unibaksu Toruń rozpoczął nawet nieźle, od dwóch drugich miejsc. W trzeciej serii był jednak trzeci za Jarosławem Hampelem i swoim kolegą z Unibaksu Martinem Smolinskim. To sprawiło, że stracił możliwość walki o awans do cyklu Grand Prix.

Wyniki: 1. M. Zetterstroem (Szwecja) 14+3 (3,2,3,3,3) , 2. C. Holder (Australia) 14+2 (3,3,3,3,2), 3. J. Hampel (Polska) 13 (2,3,3,2,3), 4. F. Lindgren (Szwecja) 12 (3,2,1,3,3), 5. C. Harris (Wielka Brytania) 10 (0,2,2,3,3), 6. P. Protasiewicz (Polska) 10 (3,3,w,2,2), 7. D. Watt (Australia) 6 (1,1,3,1,0), 8. M. Smolinski (Niemcy) 6 (1,1,2,0,2), 9. A. Miedziński (Polska) 6 (2,2,1,1,d), 10. K. Bjerre (Dania) 6 (0,1,2,2,1), 11. G. Walasek (Polska) 4 (0,3,1,-,-), 12. L. Dryml (Czechy) 4 (2,0,0,w,2), 13. J. Davidsson (Szwecja) 3 (1,0,2,0,0), 14. M. Bogdanow (Łotwa) 3 (0,w,1,2,0), 15. J. Pavlic (Chorwacja) 3 (2,0,0,0,1), 16. K. Nieminen (Finlandia) 3 (1,1,0,w,1), 17. A. Dryml (Czechy) 1 (1),18. M. Risager (Dania) 1 (1).(www.sportowefakty.pl)