Z karą w wysokości 4 000 złotych musi się liczyć w tym roku właściciel auta osobowego, który nie wykupi polisy OC - informuje Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny.
PrzeczytajW radiowozie jak w sklepie - mandat zapłacimy kartą
- Nawet mimo ostatnich podwyżek składka za ubezpieczenie OC jest wielokrotnie niższa niż kara za jego brak – podkreśla Elżbieta Wanat-Połeć, prezes Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. - Z punktu widzenia użytkowników dróg lepiej więc wykupić to ubezpieczenie niż narażać się na tak wysoką sankcję, a w razie wypadku spowodowanego nieubezpieczonym pojazdem na zwrot odszkodowania wypłaconego ofiarom takiego wypadku. Rekordzista ma do zwrotu 1,8 mln złotych. Polisa OC chroni bowiem posiadacza pojazdu i kierowcę przed koniecznością wypłaty z własnej kieszeni świadczeń za szkody spowodowane autem – wyjaśnia Elżbieta Wanat-Połeć.
Jak zwraca uwagę wiceprezes funduszu, Hubert Stoklas, system kontroli OC jest coraz bardziej szczelny. - Zdecydowaną większość przypadków braku tej polisy UFG wykrywa już bez udziału właściciela pojazdu, a na podstawie informacji w ogólnopolskiej bazie polis komunikacyjnych – tłumaczy.
Wysokość kar za brak ważnego OC ustalana jest w relacji do minimalnego wynagrodzenia za pracę w Polsce (obecnie wynosi ono 2000 zł brutto).
Podstawowa kara dla auta osobowego to dwukrotność tego wynagrodzenia w danym roku; z kolei dla ciężarówek - trzykrotność. Przy braku polisy tylko przez kilka dni sankcja jest niższa.
Jeżeli zostaniemy złapani na braku ważnego OC, a nie mamy go poniżej 3 dni, zapłacimy 20 procent kwoty. Jeśli OC nie mamy od 3 do 14 dni - 50 proc., natomiast jeżeli nie mamy ubezpieczenia powyżej 14 dni - 100 proc.
Warto dodać, że ubezpieczenie OC muszą wykupić posiadacze wszystkich zarejestrowanych aut - nawet takich, które od wielu miesięcy/lat stoją w garażu lub na podwórku i są nieużywane.
Polub "Express" na Facebooku